Zobacz aktualizacje bohaterów!
~~~~~~*~~~~~~
~~~~~~*~~~~~~
Chrissy
Zobaczyłam mojego byłego! Ale co on tu robi?! Ja sobie wszystko układam, a on się tu zjawia i pewne wszystko zepsuje... Pewnie ceraz zapytacie dlaczego nie jesteśmy razem. Zerwaliśmy wyłącznie z jego winy. Na początku był dla mnie miły i słodki, a jak już mnie przeleciał to stał się wobec mnie chamski i wredny. Potem okazało się, że był ze mną tylko dla zakładu. Znienawidziłam go. On znał wszystkie moje tajemnice i wszystkie je zdradził. Zmieniłam wtedy szkołe i myślałam, że to już koniec, ale najwyraźniej się pomyliłam.....
-O czym myślisz skarbie?- zapytał Leo.
-O niczym ważnym.- uśmiechnęłam się sztucznie i weszliśmy do szkoły. Chciałam jak najszybciej przejść, żeby mnie nie zauważył. (Od aut. Jak coś on nazywa się Justin)
-Teraz tu mamy lekcje.- powiedział jak podeszliśmy pod sale.- A tam są moi znajomi, chodź, przedstawie ci ich.- powiedział i pociągną mnie do grupki uczniów.
-Cześć.- powiedział do wszystkich.
-Siema.- odpowiedzieli wszyscy.
-A co to za ślicznotka?- zapytał jakiś brunet.
-To moja dziewczyna, Chrissy.- powiedział Leo, a blondynowi zrzędła mina.
-Sorry stary, nie wiedziałem.- powiedział chłopak, a Leoś kiwną głową.
-No to tak, to jest Alicja, tam Jessica, to Abraham, a to Mat.- pokazał na każdego pokolei. Czyli ten przystojny brunet to Abraham. Ciekawe.....
-Hej, ja jestem Chrissy, ale mówcie mi Chriss.- powiedziała.
-No, no nasz Leoś wkońcu sobie kogoś znalazł.- zaśmiała się Jessica.
-Ha, ha. Bardzo śmieszne.- powiedział Leo.- A i jeszcze w naszej paczce jest też Justin, ale nie wiem gdzie on jest.- powiedział i rozejrzał się po korytażu. Ale co on powiedział?! Justin?! Ony to nie był ten Justin....
-Stało się coś, bo nagle zbladłaś?- zapytał Leoś.
-Nie, wszystko ok.- powiedziałam i wszyscy weszliśmy do klasy. Ja usiadłam obok Leo.
-Dzień dobry, chciałabym wam przedstawić nową uczennice. Prosze chodź na środek i przedstaw się.- powiedziała nauczycielka. Wydaje się miła.
-Cześć, nazywam się Chrissy Costanza, mam 15 lat, wcześniej mieszkałam z Hiszpani, a tu przeprowadziłam się 2 dni temu.- powiedziała.
-Dobrze, a teraz prosze usiadź.- powiedziała, a ja posłusznie siadłam na miejsce. Pani pisała coś na tablicy i nagle do klasy wpadł Justin...
-Przepraszam za spóźnienie.- powiedział szybko i usiadł na drugim końcu klasy. Chyba mnie nie zauważył. Lekcja minęła strasznie krótko. Po wyjściu na przerwe razem z jego paczką poszliśmy usiaść. Justin ciągle się na mnie gapił wzrokiem jakby chciał mnie przeleciać i Leo chyba to zauważył.
-Chrissy to jest Justin, Justin to jest Chrissy, moja DZIEWCZYNA.- specjalnie podkreślił słowo "dziewczyna", a Justin tylko się chamsko uśmiechnął i się zaśmiał. Panowała niezręczna cisza, którą przerwał Justin.
-No Leo, wiesz, że twoja dziewczyna, to moja ex?- zapytał chamsko.
-Co?- zapytał zdziwiony Leo.
-To co słyszysz, twoja dziewczyna to moja była.- powiedział. No poco on to kurwa mówi??!! I tak nic nie zdziała.- Kochanie, nie pamiętasz jak nam było dobrze?- zapytał ze śmiechem i chciał mnie pocałować, a ja się rozpłakałam i stamtąd uciekłam. Chyba Jessica i Alicja za mną pobiegły, ale czemu Leo nie zareagował?
-Dlaczego płaczesz?- zapytała przejęta Jessica.
-Chodzi o Justina?- zapytała Alicja, a ja pokiwałam głową.
-Nie przejmuj się nim.- powiedziała Jessica i mnie przytuliła. Naprawde je polubiłam.
-Dlaczego nie jesteście już razem?- zapytała Alicja.
-Bo był ze mną tylko dla zakładu, przeleciał i rzucił.- powiedziałam zapłakana.
-Co za ham.- powiedziała Jessica.
-Musisz powiedzieć o tym Leo, on tak tego nie zostawi.- wtrąciła Alicja.
-Nie chce go martwić.- powiedziałam.
-Musisz mu powiedzieć i nie zmartwisz go tym, on powinienen wiedzieć, przecież jesteście razem, a Justin i tak ma już u niego przechlapane.- powiedziała Alicja.
-Dlaczego?- zapytałam.
-Bo Justin już od dawna się dziwnie zachowuje, a niedawno okazało się, że diluje i włożył dragi do jego szafki, więc wszystkie podejrzenia spadły na niego, ale wszystko jest już wyjaśnione.- powiedziała Jessica.
-Ale skoro się tak zachował to dlaczego jest jeszcze w waszej paczce i dlaczego nie jest w więzieniu?- zapytałam zdziwiona.
-Jest w paczce, bo przeprosił nas wszystkich, najpierw nie wybaczyliśmy, ale nasza paczka bez niego to nie było to. On zawsze był tym najśmieszniejszym i mu wybaczyliśmy, ale ostatnio znowu się dziwnie zachowuje i to co ci zrobił to jest straszne.- powiedziała Jessica.
-Ale dlaczego nie jest w więzieniu?
-Bo jego rodzice zapłacili kaucje.- no tak, są dziani.....
-To co? Powiesz o wszystkim Leo?- dopytywała się Alicja.
-Nie wiem.- powiedziałam niepewnie i dopiero teraz zauważyłam, że za mną stoi Leo. Czyli wszystko słyszał.....
-To prawda?- zapytał.
-Ale co?
-To co mówiłaś o Justinie.- powiedział, a ja spuściłam głowe.
-To my was zostawimy.- powiedziała Jessica i wyszły.
-Tak to prawda.- powiedziałam zawstydzona.
-Kochanie, dlaczego mi nie powiedziałaś?- zapytał.
-Nie chciałam cie martwić.....- powiedziałam, a chłopak mnie przytulił i namiętnie pocałował.
-Leo, my jesteśmy w szkole.- powiedziałam między pocałunkami.
-Ale nikt nie widzi.- powiedział i znów zaczął mnie całował. No tak, przecież jesteśmy w szatni, a prawie nikt tu nie przychodzi. Chłopak zaczął całować mnie coraz namiętniej, ale nagle usłyszałam klaskanie.
-Prosze, prosze, prosze..... Widze, że już sobie znalazłaś pocieszenie.- powiedział Justin.
-Nie powinno cie to obchodzić.- burknęłam.
-Heh, i nie obchodzi, tylko ostrzegam cie kochana, twój Leoś nie jest ci do końca wierny.- powiedział i poszedł. O co mu kurwa chodzi?!?!.
-O co mu chodziło?- zapytałam.
-Nie wiem, gada coś aby nas rozdzieliś.- powiedział najwyraźniej wściekły.
-No dobra.- powiedziałam i poszliśmy na lekcje, ale nie zabardzo mu uwieżyłam, wiem że jesteśmy razem i powinniśmy sobie ufać, ale nie moge. Mam takie dziwne uczucie, że on mnie okłamuje....
~~~~~~*~~~~~~
Chloe
-Przykro mi, ale najwyraźniej ma pani bulimie.- powiedziała lekarka. Co? Ale przecież ja dużo jem. To znaczy ostatnio aporo schudłam i jem troche mniej, ale na pewno nie mam bulimi!!!
-Ale to musi być jakaś nie porozumienie!- oburzyłam się.
-To nie żadno nieporozumienie.- powiedziała lekarka i wyszłam. To nie może być prawda..... Przecież od tego można umrzeć.....!
~~~~~~*~~~~~~
Leo
Po co on jej to kurwa powiedział?!?! Ona nie może się dowiedzieć. Tak..., mam przed nią coś do ukrycia, ale nie moge jej narazie powiedzieć..... Powiem jej, ale jeszcze nie teraz.... Nie powiem jeszcze wam o co chodzi, ale wszyscy dowiedzą się w swoim czasie... Teraz była Matma. Nawet ją lubie, ale nie mogłem się skupić. Bałem się, że Chrissy dowie się prawdy. I tak się dowie, ale boje się jej powiedzieć.
Lekcje minęły spokojnie. Po lekcjach umówiłem się z Chrissy i resztą, że wszyscy do mnie przyjdą.
Po chwili byliśmy u mnie pod moim domem. Weszliśmy i wszyscy przywitali się z moją mamą. Poszliśmy do mojego pokoju.
-To co robimy?- zapytał Abraham.
-Może coś obejrzymy?- zaproponowała Chrissy.
-Jasne, to ja pójde po coś do jedzenia, a wy coś wybierzcie.- powiedziałem i poszedłem po przekąski. Wziąłem pop corn i czekolade. Wruciłem na góre.
-Co oglądamy?- zapytałem.
-Igrzyska śmierci.- powiedziała Jessica i wszyscy wygodnie usiedli na moim łużku.
Film trwał około 1,5 godziny. Po skończeniu prawie wszyscy poszli. Zostałem tylko ja i Chrissy.
-To co robimy?- zapytała.
-Nie wiem, może......- nie dokończyłem, ponieważ pocałowałem ją. Czułem, że na początku się zawachała, ale wkońcu oddała pocałunek. Całowałem ją coraz namiętniej. Oddawała pocałunki, a nawet je pogłębiała. Złapała mnie za koszulke i przyciągnęła bliżej. Wkońcu zacząłem schodzić z pocałunkami na jej szyje. Przewruciłem ją na łużko, a następnie sam się na niej położyłem. Już chciałem zdejmować jej bluzke, ale nagle do pokoju weszła moja mama. Odrazu dziewczyna zrzuciła mnie z siebie i poprawiła bluzke.
-Ymm, to ja już pójde, dowidzenia.- powiedziała speszona.
-Dowidzenia.- odpowiedziała mama.
-Pa.- powiedziała przy drzwiach.
-Pa.
-Synku...- zaczęła mama.
-Co?- zapytałem.
-Ty masz dopiero 15 lat. Chyba nie chcesz zostać jeszcze ojcem.- powiedziała mama. Ugh, jak ja nie lubie jak ona wtrąca się w moje sprawy prywatne...
-Mamo! Ja wiem co robie!- powiedziałem oburzony.
-Dobrze synku, ale prosze uważaj.- powiedziała i wyszła, wiedząc, że nie chce kontynuować tej rozmowy.
Lekcje minęły spokojnie. Po lekcjach umówiłem się z Chrissy i resztą, że wszyscy do mnie przyjdą.
Po chwili byliśmy u mnie pod moim domem. Weszliśmy i wszyscy przywitali się z moją mamą. Poszliśmy do mojego pokoju.
-To co robimy?- zapytał Abraham.
-Może coś obejrzymy?- zaproponowała Chrissy.
-Jasne, to ja pójde po coś do jedzenia, a wy coś wybierzcie.- powiedziałem i poszedłem po przekąski. Wziąłem pop corn i czekolade. Wruciłem na góre.
-Co oglądamy?- zapytałem.
-Igrzyska śmierci.- powiedziała Jessica i wszyscy wygodnie usiedli na moim łużku.
Film trwał około 1,5 godziny. Po skończeniu prawie wszyscy poszli. Zostałem tylko ja i Chrissy.
-To co robimy?- zapytała.
-Nie wiem, może......- nie dokończyłem, ponieważ pocałowałem ją. Czułem, że na początku się zawachała, ale wkońcu oddała pocałunek. Całowałem ją coraz namiętniej. Oddawała pocałunki, a nawet je pogłębiała. Złapała mnie za koszulke i przyciągnęła bliżej. Wkońcu zacząłem schodzić z pocałunkami na jej szyje. Przewruciłem ją na łużko, a następnie sam się na niej położyłem. Już chciałem zdejmować jej bluzke, ale nagle do pokoju weszła moja mama. Odrazu dziewczyna zrzuciła mnie z siebie i poprawiła bluzke.
-Ymm, to ja już pójde, dowidzenia.- powiedziała speszona.
-Dowidzenia.- odpowiedziała mama.
-Pa.- powiedziała przy drzwiach.
-Pa.
-Synku...- zaczęła mama.
-Co?- zapytałem.
-Ty masz dopiero 15 lat. Chyba nie chcesz zostać jeszcze ojcem.- powiedziała mama. Ugh, jak ja nie lubie jak ona wtrąca się w moje sprawy prywatne...
-Mamo! Ja wiem co robie!- powiedziałem oburzony.
-Dobrze synku, ale prosze uważaj.- powiedziała i wyszła, wiedząc, że nie chce kontynuować tej rozmowy.
C.D.N
~~~~~~~~~~*~~~~~~~~~~
Hello! It's me!
Jak się podoba rozdział?
Przepraszam za dosyć długą nieobecność, ale jestem chora i nic mi się nie chce...
Ale dzisiaj wzięłam się do roboty i napisałam.
Mam nadzieje, że wam się spodoba.
A teraz co do rozdziału:
Jak myślicie co ukrywa nasz Leoś?
Spodziewaliście się bulimi Chloe?
Moge się założyć, że każdy podejrzewał ciąże. :D
Do następnego!
Bay, bay<3
Ps. Bardzo przepraszam za błędy.
Hej! Wita cię najnowsza czytelniczka tego bloga ^^
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o tajemnice Leo...
Hmm.. Może był w jakimś gangu i zabijał? Hahah.
Ja i moja wyobraźnia, ale cóż kocham kryminały *.*
Wiesz u mnie taki szok jak oni pierwszy raz no wiesz...
15-latki i coś takiego.. Takie wow <33
Biedna Chloe... Żal mi jej ;((
Czekam na nn i zapraszam do siebie:
http://nuska-nowy-blog-bez-milosci.blogspot.com/
Nuśka x.x
Tajemnica Leo jest tajnie skrywana! Ale może zabił..... Nic nigdy nie wiadomo.... :D
Usuń15 lat.... U mnie to taka rubta co chceta :D
A co do Chloe to...., nie, nie mam nic do powiedzenia :D
A bloga z chęcią poczytam <3
Super rozdział , zdrowiej
OdpowiedzUsuńEj, a nie przypadkiem anoreksja, a nie bulimia? Xdd A ogólnie to supcio! Kiedy next? Zapraszam też do mnie, jest next rozdział : http://barsandmelody-blog.blogspot.com. ❤❤
OdpowiedzUsuńMiała być bulimia. Next postaram się dodać jutro :)
UsuńA u cb nowy rozdział zaraz zobacze <3
Hejka. Dopiero dzisiaj udało mi się skończyć to opowiadanie bo bloga znalazłam wczoraj. Jestem ciekawa co Leo ukrywa przed Chrissy i biedna Chloe ciekawe co z nią dalej będzie. Z niecierpliwością czekam na nexta. :)
OdpowiedzUsuńWOW! Rozdział zadziwiający. Nie przychodzi mi nic do głowy co by mógł Leo ukrywać. Mega! Masz bardzo fajne pomysły na rozdziały.
OdpowiedzUsuńCzekam na next :)!