Bohaterowie

sobota, 30 lipca 2016

Rozdział 13

PRZECZYTAJ NOTKE POD ROZDZIAŁEM!

~***~
Chrissy

Wstałam rano i od razu poszłam do łazienki. Umyłam się, umalowałam i ubrałam się w to:
Po przebraniu się zeszłam na dół i zjadłam śniadanie wspulnie z mamą. Po zjedzeniu pożegnałam się z nią i poszłam do szkoły całą droge myślmyśląc o Leondre... Nie wiem co mam robić z jednej strony go kocham ale nie wiem.... Nic już nie wiem. Nie wiem czy mam z nim pogadać i wszystko wyjaśnić? Ale wogule co my mamy wyjaśniać? On mi już wszystko wyjaśnił, a ja jak głupia boje się, boje się z nim być, pomimo, że go kocham, boje się.... Z rorozmyśleń wyrwałwyrwała mnie Jessica.
-Hej- powiedziała.
-Cześć- odpowiedziałam bez emocji.
-Co się stsło?- zapytała przejęta.
-Nic takiego tylko ciągle myśle o Leo- powiedziałam łamiącym głosem.
-Nadal go kochasz prawda?- zapytała.
-Nie, nic już do niego nie czuje, ale i tak nie moge przestać o nim myśleć- skłamałam, a prawda jest taka, że kochzm go, cholernie go kocham i jak kolwiek bym chciała nie moge przestać o nim myśleć...
-Aha- powiedziała podejźliwie Jess i okazało się, że jesteśmy już pod szkołą. Weszłyśmy do środka i skierowałyśmy się pod klase. Tam stali już chłopcy z paczki Leo i właśnie on, on stał na środku i patrzył na mnie z bulem w oczach. Starałam się nie zwracać na niego uwagi, ale nie wytrzymałam i w pewnym momence spojrzałam na niego i nasze spojrzenia się spotkały. Patrzyłam chwile w jego piękne czekoladowe oczka, aż wkońcu otrząsnęłam się i wruciłam do rozmowy z Jessicą. Rozmawiałyśmy chwile i nagle przyszła nasza nauczycielka. Obecnie mieliśmy biologie, której szczerze nienawidze. Weszłam do klasy i zajełam swoje miejsce obok Jessicy. Okazało się, że nie było Alicji i Abrahama. Nawet nie zauważyłam, że ich Jessicy. Przez całą lekcje czułam na sobie wzrok Devriesa na sobie, więc przez całą lekcje nie mogłam się skupić. Nagle pani ogłosiła prace w parach i mieliśmy losować pary. Pani na karteczkach napisała imiona dziewczyn i kazała chłopcom losować. Narazie każdy b kył zadowolony ze swojej pary, ale nagle nadeszła pora na Devriesa i zgadnijcie kogo wylosował! Jak zapewnie zgadliście mnie! Nie wiem jak ja z nim wytrzymam sam na sam.... Każda para miała inny temat pracy, a mi i Leondre trafił się damski układ rozrodczy. Po prostu świetnie! (Wyczuj sarkazm) i nagle zadzwonił dzwonek. Razem z Jess wyszłyśmy na przerwe i poszłyśmy usiąść na dworze. Siedziałyśmy chwile i nagle poczyłam czyjeś ręce na mojej talii. Momentalnie się odwruciłam i zobaczyłam Leo.
-Przepraszam nie chciałem cie wystraszyć, ale chciałem zapytać u kogo robimy ten projekt- powkedział niepewnie.
-Mi wszystko jedno- powiedziałam obojętnie próbując być opanowana.
-Może u mnie?- zaproponował.
-No dobrze- powiedziała.
-To dzisiaj o 16?- zapytał.
-Ok- powiedziałam szybko i chłopak odszedł, a tak właściwie mamy na ten projekt cały tydzień i nie rozumiem czemu on chce go robić akurst dzisiaj, ale niech będzie. Reszta lekcji minęła spokojnje i wkońcu mogłam iść do domu.   Nagle dostałam SMS-a od Leondre.

Od: Leoś ❤

Przyjde po ciebie o 16.

Ehh, stara nazwa. Musze wkońcu ją zmienić, ale nie moge i chyba nie chce... Weszłam do domu i położyłam się na łużku myśląc o wszystkim i niczym lecz nagle ktoś do mnie zadzwonił Abraham.

Rozmowa:
-Hej- powiedział szczęśliwy Abraham.
-Cześć- odpowiedziałam smutna.
-Co ty jakaś taka smutna?- zapytał.
-Nic tylko musimy na biologie robić jakieś projekty w parach, a ja musze być w parze z Leondre, a jakoś nie mam ochoty z nim gadać- powiedziałam.
-Będzie dobrze, naprawde- próbował mnie pocieszyć.
-Szczerze wątpie, ale ty też nie masz łatwo, nie wiem czy wiesz, ale jesteś w parze z Jazmin- powiedziałam. (Jazmin to największa tapeciara w szkole)
-O matko, ja tego nie wytrzymam!- krzyczał do słuchawki, a ja się zaśmiałam i spojrzałam na zegarek. Była 15:32. Ehh, Leo niedługo przyjdzie musze się przygotować.
-Wiesz Abraham ja musze już kończyć, pa- powiedziałam.
-Pa- odpowiedział i się rozłączyłam.
Koniec rozmowy

Odłożyłam telefon i poszłam się przebrać. Ubrałam się tak:
Czekałam jeszcze chwilke i ktoś zadzwonił do drzwi. Poszłam je otworzyć i stał tam nie kto inny jak Leo.
-Hej- powiedział.
-Cześć- odpowiedziała.
-Ślicznie wyglądasz- stwierdził.
-Dziękuje, to idziemy?- zapytałam.
-Tak- odpowiedział. Przez całą droge nie odzywaliśmy się do siebie, ale co chwile czułam wzrok bruneta na sobie. To było cholernie wkurwiające, ale nic nie mówiła i szłam dalej próbując nie zwracać na niego uwagi. Wkońcu doszliśmy do domu bruneta. Chłopak wziął klucz i odworzył dom. Czyli będziemy sami... Po prostu super.... Weszliśmy do środka i skierowaliśmy się do pokoju Leo. Usiadłam na jego łużku, a on na fotelu i bacznie sie mi przyglądał.
-Możemy wkońcu robić ten projekt?- zapytałam zdenerwowana.
-Tak jasne- odpowiedział i zaczeliśmy pracować. Mijały sekundy, minuty godziny, a my pracowaliśmy co chwile na siebie spoglądając. Wkońcu kończyliśmy. Zajęło nam 3 godziny. Byłam pewna, że nie skączymy tego dzisiaj, ale cuż. Wstałam i chciałam wyjść, ale nagle chłopak złapał mnie za ręke i odwrucił w swoją strone.
-Leondre...- zaczęłam.
-Nie, musze ci coś powiedzieć- powiedział stanowczo. -Kocham cie, kocham cie jak wariat i nie moge bez ciebie żyć, błagam daj mi jeszcze jedną szanse- mówił ze łzami w oczach. Nie wytrzymałam. Pocałowałam go.....

~***~
Charlie

Wstałem rano z przytuloną do siebie Amandą. Wstałem po cichu z łużka aby nie budzić dziewczyny i poszedłem się wykąpać. Gdy wruciłem do pokoju dziewczyna już nie spała i się ubierała. 
-Hej- powiedziała.
-Hej- odpowiedziałem. Podszedłem do niej i ją pocałowałem.
-Co robimy dzisiaj?- zapytała słodko.
-Musze dzisiaj iść do Chloe- oznajmiłem.
-No kotku musisz znią wkońcu zerwać- powiedziała dziewczyna.
-Wiem, ale daj mi czas- powiedziałem.
-No dobrze, a mogłbyś przynieść mi coś do picia?- zapytałam.
-Jasne, zaraz wracam- powiedziałem i poszedłem na dół po jakieś picie. Nalałem soku do szklanki i znów poszedłem do dziewczyny, wchodząc do pokoju dziewczyna wpadła na mnie i całe picie wylądowało na mojej koszulce. 
-Ojeju przepraszam- powiedziała i zaczęła mnie wycierać.
-Nic się nie stało- powiedziałem i poszedłem sie przebrać. Znów wruciłem do dziewczyny, a ona oznajmiła, że musi już wychodzić. Wyszła, a ja poszedłem do Chloe... 

PRZECZYTAJ!
|
|
\|/


~~~******~~~
Hello! It,s me!
Jak się podoba rozdział?
Mam nadzieje, że bardzo!
Ale mam dla was propozycje!
Chciałabym zorganizować takie pytania do bohaterów.
Np. "Chrissy co tak naprawde czujesz do Leo?"
Nie widziałam czegoś takiego na blogerze i myśle, że to całkiem spoko pomysł.
Napiszcie w komentarzach co o tym myślicie, jeżeli pomysł się podoba to zrobie o tym osobny post <3
Do następnego!
Bajo!

Ps. Bardzo przepraszam za błędy.



wtorek, 26 lipca 2016

Rozdział 12

~***~
Chloe

Wziełam laptopa i postanowiłam wejść na facebooka i nagle usłyszałam że ktoś chodzi po domu. To pewnie mama- pomyślałam, ale chwila przecież mama jest w pracy.... Chwyciłam szybko gitare i cichutki zeszłam na dół, a tam zobaczyłam...... 
A tam zobaczyłam Leo.
-Leo? Co ty tu robisz?- zapytałam zdziwiona jego obecnością.
-Chciałem z tobą pogadać- powiedział.
-No dobra, ale jak tu wszedłeś?- zapytałam.
-Drzwi były otwarte, a tak właściwie to po co ci ta gitara?- zaśmiał się.
-No myślałam że to złodziej! Przecież mysze sie czymś bronić!- oburzyłam się -Ale o czym chcesz gadać?- spytałam, a jego mina nagle zrzędła.
-O Chrissy- powiedział krótko.
-Słuchaj Leo, w tym nie moge zabardzo ci pomóc, ale Chrissy cie naprawde kocha i prędzej czy później wrucicie do siebie- pocieszyłam go.
-Nie byłbym taki pewny...- powiedział smutny.
-Słychaj może nie znam Chrissy najlepiej ale dobrze widze że ona cie kocha- powiedziałam.
-Tak myślisz?- zapytał.
-Ja nie myśle, ja to wiem- powiedziałam, a chłopak sie uśmiechną. -A teraz zapraszam cie do kina, na poprawe humoru!
-To chyba nie będzie najlepszy pomysł, nie możesz sie teraz przemęczać- powiedział.
-No dobra to może obejrzymy coś tytaj?- zapytałam.
-Jasne- odpowiedział i poszliśmy do salonu.
-Co oglądamy?- zapytałam.
-Może komedie?- zaproponował chłopak.
-Mówisz masz!- krzyknęłam.
-Wow skąd w tobie tyle pozytywnej energii?- zapytał zdziwiony.
-Ma sie swoje sposoby- zaśmiałam sie i włączyliśmy film.

~***~
Chrissy

Całą droge rozmawialiśmy, aż wkońcu doszliśmy do kina, a w środku zobaczyłam coś czego nigdy nie zapomne. Zobaczyłam......
Zobaczyłam Charliego całującego sie z jakąś blondyną, ale nie była to Chloe. Postanowiłam zrobić im zdjęcie, ale jak na złość miałam włączonego flecza i Charlie zauważył mnie i podszedł do mnie zdenerwowany.
-Posluchaj to nie tak jak myślisz to tylko koleżanka, błagam nie mów nic Chloe- błagał.
-Ta napewno koleżanka. Z każdą koleżanką sie całujesz?- zapytałam z kpiną w głosie.
-To naprawde nie tak. Ona wie o o mnie coś czego nikt nie może wiedzieć i powiedziała że jak nie będe udawał jej chłopaka to powie o tym Chloe, naprawde- powiedział, mówił to tak przekonująco, że prawie mu uwierzyłam. Prawie....
-Dobra nie ważne, narazie nie powiem nic Chloe ze względu na jej stan, to by ją załamało- powiedziała.
-Wyjaśnie ci to ale kiedy indziej, narazie musze iść, pa- powiedział i wrucił do tej blond dziuni. Gdy tylko do niej podszedł znów zaczeli sie całować. Ta napewno tylko koleżanka. Pfff.
-Wszystko ok?- zapytał Abraham.
-Tak jest ok, a teraz chodź bo zaraz film sie zacznie- powiedziałam i poszliśmy. Zajeliśmy miejsca obok i zaczeliśmy oglądać film.

~1,5 godziny później~

Film sie już skończył. Wyszliśmy z kina i znów natchneliśmy się na naszą pare gołąbeczków! Tylko zgadnijcie co robią! Tak zgadliście, znów się obmacują! Nie moge uwierzyć, że on robi to Chloe, a ta jego bajeczka że ona go szantażuje jest beznadziejna, ale nie chce o tym teraz myśleć. Razem z Abrahamem omineliśmy ich i poszliśmy dalej.
-Jak sie podobał film?- zapytał Abraham.
-Fajny- powiedziałam obojętnie.
-Mów co sie dzieje- powiedział.
-Ale o co chodzi?- zdziwiłam się.
-No jesteś jakaś smutna, chodzi o Leo?- zapytał, a moja mina zrzędła.
-Nie nie chodzi o Leo, chodzi o Chloe. Dalej nie moge uwierzyć, że Charlie ją zdradza- powiedziałam.
-Nie masz sie o co martwić, przecież powiedział, że ta dziewczyna go do tego zmusza- powiedział.
-Serio w to wierzysz?- zapytałam.
-Noooo,.nie- powiedział niepewnie.
-No widzisz, już jesteśmy- powiedziałam gdy doszliśmy do domu.
-No to do zobaczenia- powiedział.
-Pa- odpowiedziałam i pocałowałam go w policzek, a następnie pobiegłam do domu. Weszłam do środka i zauważyłam że mama śpi więc po cichutku poszłam do swojego pokoju. Od razu rzuciłam sie na moje kochane łużeczko. Szybko sie przebrałam i poszłam spać, ale nie mogłam zasnąć więc postanowiłam włączyć facebooka, a tam zobaczyłam zdjęcie Chloe i Leo przytulających sie do siebie. Od razu oczy mi się zaszkliły.
-No właśnie widać jak cierpi po zerwaniu- szepnęłam sama do siebie i poszłam spać.

~***~
Chloe

Oglądaliśmy z Leo film i nagle przyszedł SMS od Charliego. 

Od: Charlie ❤

Hej kochanie ❤ Nie będe mógł dzisiaj do ciebie przyjść, bo umówiłem się z Leo, będe spał u niego. Pa. Kocham cie ❤

Po przeczytaniu tego SMS-a samotna łza spłynęła po moim policzku.
-Co sie stało?- zapytał Leo, a ja pokazałam mu tego SMS-a.
-On mnie napewno zdradza- powiedziałam.
-Napewno nie, pewnie robi ci jakąś niespodzianke- zaśmiał się Leo.
-Może masz racje, nie wiem po co ja tak panikuje- również się zaśmiałam.
-Ja już będe leciał- powiedział Leo.
-No dobra to cześć- powiedziałam.
-Pa- odpowiedział i mnie przytulił na porzegnanie, a zaraz po jego wyjściu przyszła moja mama.

~***~
Charlie

Chrissy mnie zobaczyła jak całowałem sie z Amandą, Amanda to ta dziewczyna z kina, a wygląda tak:

Niestety okłamałem Chrissy co do niej. Ona min ic nie każe. Po prostu zakochałem sie w niej. To nie to samo co z Chloe, ona to tylko zwykłe zauroczenie, a Amande naprawde kocham, ale nie chce tego narazie mówić ze względu na jej chorobe, ale jak wyzdrowieje to zerwe z nią. Bo bardzo kocham Amande i po prostu nie moge sie od niej oderwać.
Po obejrzeniu filmu poszliśmy do mnie, a potem..... [*]

~~~******~~~
Hello! It's me!
Witam was!
Bardzo przepraszam za naprawde długą nieobecność, ale miałam sporo problemów w życiu prywatnym i nie miałam oni ochoty ani siły na dodawanie rozdziałów.
Naszczęście wszystko się już wyjaśniło i moge dalej pisać!
Mam nadzieje, że ktoś jeszcze został na tym blogu :D
A rozdziały postaram sie dodawać w miare regularnie.
A co do bloga:
Co myślicie o zachowaniu Charliego? 
Czy jego związek z Chloe przepadł?
Czy Chrissy i Leo wkońcu sie zejdą?
Czy między Chrissy a Abrahamem coś zaiskrzy?
Tego wszystkiego dowiecie sie w następnych rozdziałach!
Bajo!

Ps. Bardzo przepraszam za błędy.