Bohaterowie

czwartek, 31 marca 2016

Rozdział 4 Lepiej wyznać prawde teraz, niż kłamać do końca życia...

PRZECZYTAJ NOTKE POD ROZDZIAŁEM

~~~~~~*~~~~~~
Chrissy


No dobrze. Bo....
-Bo...- powtórzyłam.
-Spokojnie, ja nie naciskam, nie musisz mi mówić.- powiedział.
-Ale chce, bo to ma związek z tym dlaczego nie chce z tobą narazie być...- powiedziałam niepewnie.
-Jak to?- zdziwił się.
-No tak. Po prosu ja się boje...- powiedziałam ze łzami w oczach.
-Ale czego?- zapytał.
-Że...- powiedziałam już płacząc.
-Spokojnie.- powiedział i mnie przytulił.- Już lepiej?- zapytał po chwili.
-Tak.- powiedziałam gdy się troche uspokoiłam.
-Ale pamiętaj, że jak nie chcesz to nie musisz mi mówić.-.powtórzył.
-Ale ja chce Leo.- powiedziałam.
-Nobo kiedyś ktoś mnie.....-.nie dokończyłam bo się zropłakałam na dobre, a Leo mnie przytulił.
-Co za bydlak.- powiedział wkurzony.
-Leo, daj spokój.- powiedziałam.
-Przepraszam, ale nie moge i wiem, że pewnie nie chcesz o tym mówić, ale wiesz kto to zrobił?- zapytał spokojnie.
-Nie dokońca.- powiedziałam.
-Jakto?- zapytał.
-Nobo kiedyś byłam na imprezie u koleżanki i wracałam późno do domu, bo po 24:00. Bałam się iść. Nikogo nie było w domu, więc zadzwoniłam po taksówke. I ten taksówkarz... on zamkną drzwi i...- nie dokończyłam bo brunet mnie przytulił.
-A powiedziałaś o tym komuś?- zapytał.
-Nie, wiesz tylko ty.- powiedziałam i się w niego wtuliłam.
-A kiedy to było?- zapytał. Troche denerwują mnie te jego pytania, ale rozumiem, że się martwi.
-Jakiwś 2 tygodnie temu.- powiedziałam.- Ale nie chce już o tym gadać.
-Jasne, ale co będzie z nami?- zapytał.
-Jeszcze nie teraz, tylko prosze nie obrażaj się na mnie.- powiedziałam.
-Nie mam za co księżniczko.- powiedział.

~~~~~~*~~~~~~
Chloe

Pojechaliśmy z Charlim do niego. Weszliśmy do domu i od razu poszliśmy do jego pokoju.
-To co robimy?- zapytałam.
-Nie wiem, a na co masz ochote?- również zapytał.
-Może coś obejrzymy?- zaproponowałam.
-Jasne.- powiedział i poszedł po jakiś film. Oczywiście wybrał minionki... Ja kiedyś z nim zwariuje.... Oglądamy to 15 raz! Ale nieważne.
-Może jutro spotakmi się z Chrissy i Leo?- zapytałam.
-Jasne, ciekawe czy są razem.
-Myśle, że tak. Widziałam jak sie dzisiaj całowali i to hot kissing.- zaśmiałam się.
-Ta, ja też widziałem.- powiedział.
-Oni są idealną parą. Oboje są tacy zakręceni.- zaśmiałam się.
-A tu masz racje.- przyznał.
-Ja zawsze mam racje.
-Yhyyyym- przeciągną.
-Co to miało znaczyć?!- oburzyłam się.
-Nic.- powiedział BARDZO wysokim głosem.
-Obrażam się!- krzyknęłam.
-Na mnie?- zapytał słodkim głosem.
-Na ciebie.- dalej ciągnęłam.
-Oj nie gniewaj się.- powiedział i mnie namiętnie pocałował. Tak... teraz mu wybaczyłam...

~~~~~~*~~~~~~
Leondre

Wow, zdziwiło mnie to co powiedziała Chrissy. Co za bydlak mógł jej to zrobić?!?! Gdybym tylko go dorwał to bym my flaki powyrywał! Teraz rozumiem dlaczego nie chce ze mną być. Boi się... Ja jej nic nie zrobie, ale rozumiem ją, pewnie ciężko jest jej teraz zaufać jakiemuś chłopakowi, ale ja się nie poddam...
-Leooo.- przeciągnęła.
-Co?- zapytałam, a ona nic nie powiedziała tylko.... tylko mnie pocałowała? Zdziwiłem się, ale z przyjemnością oddałem pocałunek. Całowaliśmy się chwile, ale się odsuneła.
-Przepraszam....- powiedziała.
-Nie przepraszaj.- uśmiechnąłem się.- Ale dlaczego mnie pocałowałaś? Przecież mówiłaś, że nie chcesz ze mną być.
-Wiem, ale jednak chce z tobą być, wiem, że zmieniam zdanie, naprawde mi się podobasz i to co stało się kiedyś..., to co się stało kiedyś nie powinni mi przeszkadzać w drodze do szczęścia.- powiedziała.
-To było słodkie.- powiedziałem i się uśmiechnąłem.- Czyli, że chcesz ze mną być?- upewniłem się, a ona mnie pocałowała.
-Taka odpowiedź wystarczy?- zapytała.
-Oczywiście- odpowiedziałem.
-To co robimy?- zapytała.
-A na co masz ochote?
-Może pójdziemy się przejść?- zaproponowała.
-Jasne.- odpowiedziałem i poszliśmy.

~~~~~~*~~~~~~
Chrissy

Poszliśmy do parku. Chodziliśmy między alejami trzymając się za ręce. Chodziliśmy chwile i nagle podeszła do nas jakaś dziewczynka. Wyglądała na ok. 10 lat. Podeszła do nas i poprosiła o autograf. Podpisaliśmy się w notesiku i zrobiliśmy sobie z nią zdjęcie. Dziewczynka chciała już iść, ale zatrzymała się i powiedziała.
-Ładna z was para. Bardzo się ciesze, że moi idole są razem- powiedziała i poszła.
-Fajna, ona była.-.powiedziałam.
-Masz racje.- przyznał.- Idziemy do wesołego miasteczka?- zapytał.
-Jasne, uwielbiam tam chodzić.- powiedziałam.
-Ja też. Mamy ze sobą wiele wspólnego.- powiedział i się do siebie uśmiechneliśmy.
Szliśmy chwile ubyliśmy na miejscu. 
-Gdzie idziemy najpierw?- zapytałam.
-Tam.- powiedział i pociągną mnie w strone diabelskiego młynu. 
-----------
Byliśmy na wszystkich atrakcjach. Było cudownie. Na koniec Leo zabrał mnie do tunelu miłości, a tam można domyślić się co robiliśmy. (Od aut. Jak coś to oni tylko się całowali :D)
-Idziemy do mnie?- zapytałam.
-Yhym.- powiedział i poszliśmy do domu. Po 25 minutach byliśmy w domu. Weszliśmy do środka i poszliśmy do mnie do pokoju. Było mi strasznie gorąco, wiec postanowiłam zdjąć bluze i rzuciłam ją na moje łużko. Miałam na sobie taką jakby bluzke:

-Ale seksownie wyglądasz.-  wymruczał mi do ucha, a ja go delikatnie odepchnęłam.
-Przepraszam.- powiedział po chwili.
-Nie przepraszaj.- uśmiechnełam zię do niego co odwzajemnił.
-Co robimy?- zapytał.
-A na co masz ochote?- zapytałam, a on zrobił mine pedofila.- Nie o to mi chodzi zboczuchy!- krzyknęłam i oboje się zaśmialiśmy.
-Wiem, ale możemy robić coś innego.- powiedział, posadził mnie sobie na kolanach i zaczął mnie namiętnie całować. Brunet zaczął całować mnie coraz namiętniej, a ja złapałam go za koszulke i przyciągnęłam jeszcze bliżej siebie. Całowaliśmy się coraz zachłanniej, ale nagle usłyszeliśmy dzwięk otwierających się drzwi. W nich stał/stała...

C.D.N

~~~~~~~~~~*~~~~~~~~~~
Hello! It's me!
Jak się podoba rozdział?
Bo ja myśle, że jest całkiem ok.
I chciałam jeszcze przeprosić, że taki krótki, ale mam jutro kartkówke z matmy i musze się uczyć :(((
I chciałam wam podziękować za 300 wyświetleń, wiem, że to mało, ale prowadze bloga od trzech dni, więc jak dla mnie to sukces :)
A teraz co do rozdziału:
Jak myślicie czy dojdzie do czegoś między Chloe i Charlim?
Kto będzie stał w drzwiach?
Tego wszystkiego dowiecie się w następnym rozdziale!
A i jeszcze jedno. Czy chcecie żebym dodawała tytułu rozdziałów czy po prostu 
np. " Rozdział 5"?
Piszcie co o tym myślicie ❤
Bay, bay <3

Ps. Bardzo przepraszam za błędy.

środa, 30 marca 2016

Rozdział 3 To, że milcze, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia...

~~~~~~*~~~~~~
Leondre

-To.- powiedziałem i pocałowałem ją, a ona...
A ona oddała pocałunek, a nawet go pogłębiła. Nie powiem zdziwiło mnie to, ale byłem pozytywnie zaskoczony. Zaczeliśmy się całować coraz namiętniej. Podniosłem ją, a ona owinęła nogi wokół mojego pasa, a ja przyciągnołem ją do ściany. Całowaliśmy się dalej, ale nagle do pokoju wpadła Chloe.
-Oj, przepraszam, nie chciałam przeszkadzać.- powiedziała zmieszana i wyszła.
-Toooo....- powiedział Chriss stojąca już obok.
-Toooo....- powtórzyłem po niej.
-Dlaczego mnie pocałowałeś?- zapytała po chwili ciszy.
-Bo...y bo podobasz mi sie (tu sobie wyobraźcie, że wybełkotał to niesłyszelnie).- powiedziałem cicho.
-Co?- zapytała słodko.
-Podobasz mi się. (Tu też powiedział niesłyszelnie)
-Co?- powtórzyła pytanie.
-Podobasz mi się!- krzyknąłem wkońcu.
-Naprawde?- zapytała.
-Tak, a czy ty coś do mnie czujesz?- zapytałem niepewnie, a ona mnie pocałowała.
-Taka odpowiedź wystarczy?- zapytała słodko.
-Oczywiście.- uśmiechnąłem się.- Ale co z tym zrobimy? Bo przecież ty mieszkasz w Hiszpanii, a ja....- tu miprzerwała.
-Ale ja nie mieszkam w Hiszpani.- powiedziała.
-Jakto? Każdy mówi, że w Hiszpani!?- zdziwiłem się.
-No mieszkałam, ale się przeprowadzam, podpisałam kontrakt z taką wytwurnią i musze się przeprowadzić.- powiedziała.
-A gdzie będziesz teraz mieszkała?- zapytałem.
-Zgaduj.- powiedziała tajemniczo.
-W Walii?- zapytałem niedowierzając.
-Yhym.- wymruczała i się uśmiechnęła, a ja znowu ją pocałowałem, ale oczywiście do pokoju wpadł Charlie.
-Ehem.- odchrząknął i odsuneliśmy się od siebie.-.Nie chce przeszkadzać, ale musimy się już zbierać na samolot.
-Tak, już idziemy.- powiedziała Chriss.
-Ej, ale jesteście razem?- zapytał prosto z mostu.
-Nie.- powiedziała Chriss.
-Jeszcze.- dodałem cicho, ale ona chyba usłyszała...
-To idziemy?- zapytał znowu Charls.
-Tak, tak, ale gdzie reszta?- zapytała Chriss.
-Oni pojechali wcześniej, bo oni jechalu busem, a my lecimy samolotem.- powiedział.
-My? Skąd wiesz, że Chriss też leci z nami?- zapytałem.
-Ym, no Chloe mi powiedziała.- speszył się.
-Ok, noto chodźmy.- powiedziałem i wyszliśmy.
Odnieśliśmy klucze do recepcji i poszliśmy nazewnątrz.
-Ej, a gdzie Chloe?- zapytała Chriss.
-Jestem, jestem!- krzyknęła Chloe wybiegająca z hotelu.
-To trzeba zamówić taksówke.- powiedziała Chloe i zadzwoniła.
Nie musieliśmy długo czekać bo taksówka przyjechała po 5 minutach. Weszliśmy i pojechaliśmy na lotnisko. Zapłaciliśmy za taksówke i weszliśmy na lotnisko. Usiedliśmy w poczekalni i czekaliśmy, aż przyleci nasz samolot. Siedzieliśmy chwile i poszliśmy na odprawe. Weszliśmy na pokład samolotu i usłyszeliśmy głos stuardessy. Mówiła, żeby wyłączyć telefony i ble, ble, ble, ale nieważne. Ja siedziałem obok Chrissy i Charlsa w ostatnim rzędzie. Wszyscy słuchali muzyki, a mi się mega nudzi! Postanowiłem jednak ostatecznie również posłuchać muzyki.

-----

Za 10 minut lądujemy. Nie chce mi się wstawać! Ale trudno. Ciekawe gdzie dokładnie mieszka Chriss. Zapytam się jej.
-Chriss, a gdzie tak dokładnie będziesz mieszkała?- zapytałem.
-Na Will Street 49.- powiedziała, a ja się do niej uśmiechnąłem.
-Co?- zapytała.
-Mieszkam dom dalej.- powiedziałem.
-Ale super.- ucieszyła się i nagle usłyszeliśmy głos stuardessy, że zaraz lądujemy. Po chwili wysiedliśmy z samolotu i poszliśmy po walizki. Wzieliśmy je i każde z nas czekało na swoich rodziców.
W oddali zobaczyłem moją mame i panią Karen. Podeszły do nas i się przywitały.
-Dzień dobry.- powiedzieliśmy wszyscy.
-Dzień dobry.- odpowiedziały nasze mamy.
-O widze, że nowa koleżanka.- uśmiechnęła się mama.
-Tak to jest Chrias, Chriss to moja mama.- powiedziałem.
-Miło mi poznać.- powiedziała moja mama, podała jej ręke i się uśmiechnęła.
-Mi również.- dziewczyna odwzajemniła uśmiech.
-Słuchajcie my z Charlim już jedziemy i Chloe rozmawiałam z twoją mamą i jedziesz dzisiaj do nas.
-Dobrze.- powiedziała Chloe i poszli.

~~~~~~*~~~~~~
Chrissy

[...]
-Dobrze.- powiedziała Chloe i poszli. Rozmawiałam jeszcze chwile z Leo i jego mamą, ale nagle zadzwoniła do mnie mama.
-Przepraszam.- powiedziałam i odeszłam kawałek.

*Rozmowa Mirandy (mamy Chrissy) i Chrissy)*
-Hallo.
-Hej cureczko. Chciałam ci powiedzieć, że musiałam pojechać w delegacje i wrócę pojutrze.
-Yyy, no dobrze, tylko mam troche daleko do domu.
-To zamów sobie taksówke.
-Dobrze, to pa.
-Cześć.
*Koniec rozmowy*

Podeszłam do Leo i jego mamy i powiedziałam:
-Ja już będe szła, bo mam troche daleko do domu.- powiedziałam bo nie chciałam jechać taksówką sama. Mam z nią smutne wspomnienia, ale wole jeszcze nic nie mówić....
-A nie możesz z nami jechać? Przecież mieszkamy niedaleko.- powiedział Leo.
-No nie wiem, nie chce robić problemu.- powiedziałam.
-Ale, to nie problem, naprawde.- powiedziała mama bruneta.
-No dobrze.- powiedziałam i pojechaliśmy pod dom.
-Dziękuje dowidzenia.- zwruciłam się do mamy chłopaka.
-Dowidzenia.- odpowiedziała z uśmiechem.
-Pa.- tym razem zwruciłam się do chłopaka.
-Pa.- odpowiedział i poszłam do siebie do domu. Był cudowny.

Otworzyłam drzwi i poszłam oglądać dom, bo tak właściwie byłam tu pierwszy raz.
-Wow, ten dom jest super.- powiedziałam sama do siebie i poszłam zobaczyć swój pokój. Nie wiedziałam dokońca który to mój pokój, ale zobaczyłam białe drzwi z wywieszoną tabliczką z napisem "Prosze pukać" i domyśliłam się, że to mój pokój bo strasznie mnie denerwuje jak ktoś wchodzi bez pukania. Weszłam do środka i zobaczyłam cudowny pokój. Niektórym może się nie spdobać, ale dla mnie jest super.

Zobaczyłam w środku zobaczyłam jeszcze dwie pary drzwi. Weszłam do pierwszego pomieszczenia i była to łazienka.
Obejrzałam wszystko dokładnie, a potem poszłam zobaczyć drugie pomieszczenie. Była to cudowna garderoba!
Poszłam obejrzeć cały dom i był naprawde cudowny. Gdy zobaczyłam już wszysctko to poszłam do swojego pokoju i się położyłam. Nagle dostałam SMS-a.

Od: Leo
Hej, możemy się spotkać?

Do: Leo
Jasne ;)

Od: Leo
A gdzie i o której?

Do: Leo
Może u mnie za pół godziny?

Od: Leo
Jasne, to cześć.

Do: Leo
Pa.

Skończyłam z nim pisać i postanowiłam się przebrać. Poszłam do garderoby i wybrałam zestaw.
Ubrałam się i usłyszałam dzwonek do drzwi. Pewnie Leo przyszedł. Podeszłam do drzwi i się nie myliłam. Przyszedł Leo z bukietem róż.
-Hej- powiedziałam.
-Hej, to dla ciebie.- powiedział i dał mu kwiaty.
-Oo, nie trzeba było, ale dziękuje, wejć.- powiedziałam i go zaprosiłam. Wstawiłam kwiaty do wazonu i powiedziałam.
-Może pójdziemy do mojego pokoju?
-Jasne.- odpowiedział i poszliśmy.- Ładny pokój.
-Dzięki, to o czym chciałeś gadać?- zapytałam.
-O tym co się stało w hotelu.- powiedział.
-A... o tym.
-To chciałem ci powiedzieć, że bardzo mi się podobasz i może znamy się krótko, ale ja się poprostu w tobie zakochałem.- powiedział.
-Leo, uwież ty też mi się bardzo podobasz, ale dla mnie to zawcześnie, a pozatym...- chciałam mu powiedzieć coś ważnego, ale myśle, że jeszcze nie jestem gotowa...
-Co pozatym?- zmartwił się.
-Nie, nic...- powiedziałam smutna- Ale wracając, kocham cię, ale to naprawde zawcześnie.- powiedziałam.
-Rozumiem, nie będe naciskał, ale wiez, że tak łatwo nie odpuszcze.- powiedział.
-I dobrze.- zaśmiałam się.
-Chriss...
-Co?- zapytałam.
-Powiesz mi o co chodziło?- zapytał.
-Może kiedyś.- powiedziałam.
-Możesz mi zaufać.- powiedział.
-No dobrze. Bo....

C.D.N

~~~~~~~~~~*~~~~~~~~~~
Hello! It's me!
Jak się podoba rozdział?
I mam pytanko. Taka długość rozdziałów może być?
I co do rozdziału.
Jak myślicie co powie Chrissy?
Czy to zmieni coś w ich życiu?
Tego wszystkiego dowiecie się w następnym rozdziale!
Bay, bay <3

Ps. Bardzo przepraszam za błędy.

wtorek, 29 marca 2016

Rozdział 2 Wyznaj swoje uczucia, zanim one odejdą...

~~~~~~*~~~~~~
Leondre

Nieznisze jak ma racje...
-Masz racje, ale ona do mnie przecież nic nie czuje.- powiedziałem.
-Jak to nie? Przecież widać, że leci na ciebie.- powiedział.
-No nie wiem.- powiedziałem.
-Po prostu pogadaj z nią.
-Pogadam, ale jeszcze nie teraz.- powiedziałem i poszedłem spać.

*Następnego dnia*

Wstałem i zobaczyłem przebranego już Charlsa. Poszedłem do łazienki się przebrać, a następnie poszliśmy na śniadanie. Usiedliśmy przy ostatnim wolnym stoliku i po chwili podeszły do nas dziewczyny.
-Możemy siąść?- zapytała Chloe.
-Jasne.- powiedziałem. Po zjedzeniu poszliśmy odnieść talerze. Dopiero teraz zorientowaliśmy się, że wszyscy są już na próbie! Szybko wyszliśmy na zewnątrz i zamówiliśmy taksówke. Dziwne, że nie ma fanek przed hotelem. Czekaliśmy chwile i wkońcu przyjechała taksówka. Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy pod klub.
Weszliśmy do środka jak burza. Wszyscy popopatrzyli na nas.
-Przepraszamy za spóźnienie.- powiedział Chrissy z uroczym uśmiechem.
-Nic się nie stało, a teraz chodźcie na próbe.- powiedział Remo i poszliśmy. Wszyscy zaśpiewali po 4 piosenki. Musimy dużo ćwiczyć bo już dzisiaj występ. Wszyscy byli już wykączeni, więc postanowilśmy zrobić sobie przerwe. Koncert za godzine. Strasznie się denerwuje. Wszyscy poszliśmy się przebrać na koncert.
----------
Już zaraz koncert. Nie moge się doczekać. My gramy przed ostatni. Ostatnia jest Chrissy. Jeszcze 2 osoby i my. Poszedłem się czegoś napić i przy stoliku z napojami spotkałem Chrissy.
-Hej.- powiedziała.
-Cześć.- odpowiedziałem.
-Co tam?- zapytała.
-Spoko, tylko troche się denerwuje przed koncertem, ale to nic, a co u ciebie?
-U mnie też, tylko ja strasznie się denerwuje, bo to mój pierwszy koncert i troche się boje.- powiedziała smutna.
-Będzie dobrze.- powiedziałem i ją przytuliłem. Staliśmy tak chwile, aż nagle przybiegł to Charlie. Serio? Teraz? Eh, no trudno. Chriss odepchnęła mnie od siebie i oboje spojrzeliśmy na Charliego.
-Nie chciałem wam przeszkadzać, ale Leo zaraz wychodzimy na scene.- powiedział.
-Tak, już ide.- powiedziałem i poszliśmy na scene.

~~~~~~*~~~~~~
Chrissy

Wszyscy byliśmy zmęczeni więc zrobiliśmy sobie przerwe. Poszłam do stolika z napojami i nalałam sobie wode. Po chwili przyszedł Leo.
-Hej.- powiedziałam.
-Cześć.- odpowiedział.
-[...]
-Tak, już ide.- brunet powiedział do Charliego i poszli na scene.
Siedziałam tam jeszcze chwile, aż nagle przyszedł Remo i powiedział, żebym się przygotowała bo zaraz wychodze. Podeszłam do sceny i słuchałam ostatniego fragmentu piosenki chłopaków. Po chwili zeszli ze sceny i prowadzący powiedział, że teraz ja i tłum zaczął piszczeć. Chciałam już iść na scene, ale zatrzymał mnie Leo.
-Będzie dobrze księżniczko.- szepnął mi do ucha i weszłam na scene. Zaśpiewałam 5 piosenek, tak jak każdy. Mieliśmy śpiewać po 4, ale jednak zdecydowaliśmy się na 5.
Po skączeniu zeszłam ze sceny i przytuliłam Leo.
-Dziękuje.- szepnęłam.
-Nie ma za co misiu.- powiedział również cicho, ale nie rozumiem czemu nazywa mnie księżniczką albo misiem, ale to słodkie... Odsuneliśmy się od siebie i poszliśmy na meet&gree (jakźle napisałam to sorry). Najpierw mieli chłopcy, a potem ja. Zdziwiło mnie to, że Leo dostał 10 puszek nutelli. Ten to ma farta! Ja dostałam tylko 12.:D
-Ale masz zapasy.- powiedziałam do bruneta.
-Ty jeszcze większe.- zaśmiał się i nagle podeszła do nas cała ekipa.
-No to macie wyżerke.- powiedziała Ola no co wszyscy się zaśmiali.
-A tak właściwie to czemu dostałaś nutelle?- zapytał Charls.
-Bo wszyscy moi fani wiedzą, że kocham nutelle.- zaśmiałam się.
-To tak jak ja.- powiedział Leo.
-Słodka byłaby z was para.- powiedziała Chloe. Yh, wiedziałam o co jej chodzi, bo przecież ona wie, że on mi się pdodba.
-Wcale nie.- zaprzeczyłam, a brunet jakby posmutniał, tylko dlaczego? Może też coś do mnie czuje...?
-Idziemy już do hotelu? Bo jest późno.- powiedziała Sysia.
-Jasne.- wszyscy przytaknieli i poszliśmy do hotelu.
-Jutro wyjeżdżamy.- powiedziała Lipka.
-No, ale w katowicach też będzie fajnie.- powiedziała Sysia i po chwili byliśmy w hotelu. Wszyscy tym razem poszliśmy do pokoju mojego i Chloe.
-Co robimy?- zapytał Charls.
-Butelka?- zapytała Ola z uśmiechem.
-NIE!!!- krzyknęłam równo z Leo, na co wszyscy się zaśmiali.
-No co?- to też powiedzieliśmy w tym samym czasie.
-Przestań!- krzykneliśmy równo, a wszyscy pozostali zginali sie w pół ze śmiechu.
-Co?- zapytaliśmy znów w tym samym czasie, a oni zaczęli się coraz bardziej śmiać. Po 15 minutach wkońcu się uspokoili.
-To gramy?- zapytał Artur.
-Nie- powiedziałam.
-To może zrobimy głosowanie, kto chce grać ręka w góre.- posiedział i wszyscy podnieśli ręce oprócz mnie i Leo.
-No to gramy!- krzyknęła Sysia i zaczęła się gra. Pierwsza kręciła Ola. Wypadło na mnie.
-Prawda czy wyzwanie?
-Prawda.
-Czy obecnie ktoś ci się podoba?- zapytała, a ja spaliłam buraka.
-Może...-.powiedziałam nieśmiało.
-Czyli jest szansa.- powiedział Charlie.
-Szansa na co?- zapytałam podejźliwie.
-Na nic.- powiedział niepewnie. Jestem ciekawa o co chodziła, ale nie drążyłam tematu. Teraz kręciłam ja. Wypadło na Jeremiego.
-Prawda czy wyzwanie?
-Wyzwanie.- powiedział pewnie, a ja się chytrze uśmiechnęłam.
-O nie....- powiedział przerażony.
-O tak.- zaśmiałam się.- Musisz.... Hym, musisz namiętnie całować z językiem...- powiedziałam, a on chciał już mnie pocałować, ale go odepchnęłam.
-Nie mnie baranie! Musisz pocałować Charliego przez conajmniej 25 sekund.- powiedziałam przez śmiech, a onu spojrzeli na mni jak na wariatke.
-Przepraszam Charlie, ale musze się odegrać.- zaśmiałam się.
-Nie będe go całował i to z językiem! On jest chłopakiem!- krzyną oburzony.
-I mam dziewczyne.-  dodał Charls.
-Oj myśle, że Jeremi nie jest konkuręcją dla Chloe.- zaśmiałam się, a wszyscy zaczeli krzyczeć "CAŁUJ, CAŁUJ, CAŁUJ!!!!" Wkońcu się poddali i się pocałowali, ale krócej i bez języka.
-Miało być troche inaczej, ale ok.- powiedziałam. Teraz kręcił Jeremi. Wypadło na Ole.
-Prawda czy wyzwanie?
-Prawda.
-Podoba ci się Leo?
-Nie!- krzyknęła.
-Aż taki zły jestem?- zaśmiał się Leo.
-Nie tylko dla mnie troche za młody i nie w moim typie.- powiedziała. Teraz kręciła Ola. Wypadło na Leo.
-Prawda czy wyzwanie?
-Wyzwanie?- powiedział, a właściwie zapytał.
-Ymm.. Musisz iść do jakiegoś sąsiada i poprosić i prezerwatywy.- powiedziała.
-Poje***o cie!?- krzykną.
-Nie.- zaśmiała się.
-Yh, ide.- powiedział i poszedł. Szczeże nie wierzyłam, że to zrobi. Wrucił chwile później i rzucił opakowaniem prezerwatyw w Ole.
-Prosze.- powiedział.
-Jak zareagował ten gościu?- zapytałam.
-Powiedział, że dobrze się zachowałem, bo w moim wieku ciężko by mi było z dzieckiem i powiedział, żebym się dobrze bawił.- powiedział na jednym wdechu, a wszyscy zaczeliśmy się śmiać.
-To życze ci dobrej zabawy!- zaśmiałam się, a on przewrócił oczami. Graliśmy jeszcze troche i wszyscy poszli do swoich pokoi...

*Kilka dni później* *Ostatni dzień trasy*

~~~~~~*~~~~~~
Leondre

Dzisiaj ostatni dzień trasy, a ja dalej nie powiedziałem Chrissy co do niej czuje... i chyba nie powiem, bo przecież już dzisiaj lece do Walii, a ona do Hiszpani. Niby mam jej numer i możemy zawsze gadać, ale i tak nie odważyłbym się jej powiedzieć. Siedziałem w hotelu i się pakowałem i po chwili do pokoju wszedł Charlie.
-Stary ty musisz jej powiedzieć. Przeciesz widze jak wy na siebie patrzycie. Podobacie się sobie, a ty nic z tym nie robisz!- krzykną.
-Ale ona mieszka z Hiszpani!- również krzyknąłem.
-I właśnie dlatego musisz jej powiedzieć, bo możecie się już nigdy nie zobaczyć.- powiedział.
-Masz racje, pogadam z nią.- powiedziałem.
-Na jasne, że mam, a teraz leć do niej.- powiedział.- A i jak coś to Chriss jest u siebie w pokoju, a Chloe wyszła, wiec będziecie sami.- powiedział i śmiesznie poruszył brwiami na co przewróciłem oczami i poszedłem do Chrissy. Zapukałem do drzwi i otworzyła mi Chriss.
-Hej.- powiedziała.
-Cześć, moge wejść?- zapytałem.
-Jasne.- powiedziała i wpuściła mnie do środka.- To o czym chciałeś pogadać?
-Chciałem ci coć powiedzieć.
-Co?- zapytała.
-To.- odpowiedziałem i ją namiętnie pocałowałem, a ona...

C.D.N

~~~~~~~~~~*~~~~~~~~~~
Hello! It's me!
Jak się podoba rozdział?
Myśle, że nie jest źle.:D
Następny rozdział już niedługo ;)
Bay, bay <3

Ps. Bardzo przepraszam za błędy.

Rozdział 1 Kilometry? To tylko niepokonany czas, nic nie znaczące dla prawdziwej miłości...

~~~~~~*~~~~~~
Chrissy

Trwała pruba. Pierwsza śpiewała Sylwia L., potem Sylwia P., potem bracia Sikorscy, potem chłopaki z Bars and Melody, a na koniec ja. Zaśpiewałam to:
Skączyłam śpiewać i podeszłam do reszty.
-Hej.- powiedziałam.
-Super śpiewasz.- powiedział Leondre.
-Dzięki.- uśmiechnęła się, chłopak już chciał coś powiedzieć, ale nagle podszedł do nas Remo.
-Dobra, to zaśpiewacie jeszcze po 2 piosenki i macie raszte dnia wolnego.- powiedział z czego wszyscy się ucieszyliśmy. Zaśpiewaliśmy po 2 piosenki i ruszyliśmy do hotelu, ale po drodze zatrzymaliśmy się z Mcdonaldzie. Weszliśmy do środka i usiedliśmy przy jednym dużym stoliku. Prawie wszyscy zamówili frytki i nugetry. Dostaliśmy nasze zamówienia i poszliśmy jeść. Po zjedzeniu wruciliśmy do hotelu. Wszyscy poszliśmy do pokoju Leo i Charliego. Najpierw wszyscy siedliśmy i się poznaliśmy. Wkońcu gdy sytuacja się rozluźniła Charlie zaproponował gre w butelke i wszyscy się zgodzili. Usiedliśmy w kółku i Charlie powiedział.
-Ale gramy na hardkora, wszystko trzeba zrobić.
-Jasne.- powiedzieliśmy wszyscy. Pierwszy kręcił Charls. Wybadło na Jeremiego.
-Prawda, czy wyzwanie?- zapytał.
-Prawda.
-Ymm, noto czy któraś dziewczyna w tym pokoju ci się podoba?
-Nie.- powiedział stanowczo i zakręcił. Wypadło na Leo.
-Wyzwanie, czy wyzwanie?- zapytał.
-Ciężki wybór, ale chyba wyzwanie.- zaśmiał się.

~~~~~~*~~~~~~
Leondre

-Hym...., musisz...- zastanawiał się. Oj już się boje....- Musisz posmarować brzuch Chrissy bitą śmietaną, a potem ją zlizać!- krzykną, a Chrissy i ja spojrzeliśmy na niego jak na wariata.- No co? Miały być na hardkora.- zaśmiał się.
-Nie!- krzyknąłem. Chrissy mi się bardzo spodobała, ale nie będe jej lizał i to przy wszystkich!
-Wszyscy zgodziliśmy się na hardkora, więc chyba nie macie wyjścia.- Charlie zaczął się śmiać.
-Ale skąd mieliśmy wiedzieć, że będą tekie głupie wyzwania?- oburzyła się Chriss.
-No dawajcie!- krzyknęła Ola (Olciiak), a potem wszyscy za nią.
-Dajecie, dajecie, dajecie!- wszyscy zaczęli krzyczeć.
-No dobra!- powiedziałem wkońcu.- Oczywiście jeżeli Chrissy się zgadza.- dodałem i wszystkie gały były wpatrzone w nią.
-Yyy, no dobra?- powiedziała, a właściwie to zapytała. 
-Ok, to ja ide po bitą śmietane!- krzyknęła Ola i pobiegła do takiej jakby kuchni i wzięła bitą śmietane.- To zdejmuj bluzke.- powiedziała Ola.
-Ale po co? Nie wystarczy podwinąć?- zapytała Chriss.
-No, ale może się pobrudzić.- zaśmiała się Chloe.
-To dalsza część wyzwania, Chriss musi zdjąć koszule!- krzyknął Jeremi, a Chriss krzywo na niego spojrzała i zaczęła zdejmować koszule. Ale ona seksownie wygląda w tym staniku...
Ola kazała jej się położyć i posmarowała jej brzuch bitą śmietaną. Ale ona dużo tego dała.... Znaczy dla mnie to spoko, tylko troche dziwnie tak przy wszystkich, ale co poradze. Kucnąłem i zlizałem całą bitą śmietane z jej brzucha, a ona zaczęła ubierać koszule. Znowu usiedliśmy w kółku i zagraliśmy jeszcze pare razy, ale nie udało mi się zemścić na Jeremim! Zrobiło się już ciemni więc wszyscy poszli do swoich pokojów.

~~~~~~*~~~~~~
Chrissy

Razem z Chloe byłyśmy już u nas w pokoju.
-Podoba ci się Leo?- zapytała nagle.
-Co nie. Przecież my się prawie nie znamy.- skłamałam. Niby nie znamy się dobrze, a właściwie prawie wcale, ale on mi się naprawde spodobał, ale nawet jakby, to przecież mieszkamy daleko. To znaczy nie wiem, gdzie on mieszka, ale raczej nie w Walii...
-I co z tego, że się prawie nie znacie? Ja z Charlim zostaliśmy parą po dwuch dniach znajomości.- powiedziała.
-Ale nawet jakby to mieszkamy daleko.- powiedziałam.
-Ty mieszkasz w Hiszpanii??- zapytała.
-Nie, kiedyś mieszkałam, ale teraz będe mieszkała z mamą w Walii, bo podpisałam kontrakt z wytwórnią Simona Cowella (jak źle napisałam to sorry) i przez to musiałam się przeprowadzić.- powiedziała.
-Ale Leo mieszka w Walii.- uśmiechnęła się.- I chłopaki też mają podpisany kontrakt i Simonem!- krzyknęła.
-Ale serio??- zapytałam zdziwiona.
-No tak.
-Powiedz tylko jeszcze, że w Port Talborg (nwm jak to się pisze).- powiedziałam, a ona spojrzała na mnie z uśmiechem.
-Nie.
-Tak.- powiedziała i mnie przyruliła.- Ale wkońcu on ci się podoba czy nie?- zapytała, a ja spóściłam głowe.
-Ale super!- pisnęła.
-Ale nikomu nie mów.- poprosiłam.
-No jasne.- powiedziała.
-Ale i tak on nic do mnie nie czuje.- powiedziałam smutna.
-Nie byłabym taka pewna.- powiedziała cicho, ale jednak usłyszałam.
-To co idziemy spać?- zapytałam.
-Jasne, ale ja pierwsza zajmuje łazienke!- krzyknęła i pobiegła do łazienki, a ja się zaśmiałam. Gdy wyszła ja poszłam do łazienki i wykonałam wieczorną toalete. Przebrałam się w piżame i poszłam spać.

*Następnego dnia*

Spałam sobie słodko, ale nagle obudził mnie mój najlepszy przyjaciel budzik (wyczuj sarkazm). Wstałam i poszłam do łazienki się przebrać.
Wyszłam z łazienki, a Chloe jeszcze spała, więc postanowiłam ją obudzić.
-Wstawaj!- krzyknęłam jej do ucha, a ona spadła z łużka.
-Nigdy mnie tak nie budź.- wycedziła przez zęby i poszła do łazienki. Wyglądała super!
-Jesteś na mnie zła?- zapytałam.
-Nie, no co ty.- powiedziała i się uśmiechnęła co odwzajemniłam.
-Idziemy na śniadanie?- zapytałam.
-Jasne.- odpowiedziała i poszłyśmy na śniadanie.- Idziemy do chłopaków(?)- zapytała, a raczej stwierdziła i pociągnęła mnie do chłopaków.
-Możemy siąść?- zapytała.
-Jasne.- powiedział Leo i siadłyśmy z nimi. Zjedliśmy śniadanie i odnieśliśmy talerze.

~~~~~~*~~~~~~
Leondre

Wszyscy poszli, a ja poszedłem wziąć prysznic. Przebrałem się w piżame i poszedłem do pokoju. Potem Charlie poszedł do łazienki i jak wrucił to zapytał:
-Podoba ci się Chrissy?
-Co nie.- skłamałem.
-Przecież widze, że tak.- zaśmiał się.
-Nawet jeśli to przecież niemiałoby sensu. Przecież ona mieszka w Hiszpani.- powiedziałem.
-Ale istnieją przecież związki na odległość, a jak powiedziałbyś jej teraz co cujesz to mielibyście chociaż te pare dni.- powiedział. Yh... Nieznosze jak ma racje....

C.D.N

~~~~~~~~~~*~~~~~~~~~~
Hello! It's me!
Jak się podoba rozdział?
Bo ja myśle, że nie jest najgorszy :D
I jak myślicie, czy Leo odważy się powiedzieć Chriss co czuje?
Czy będą razem?
Tego wszystkiego dowiecie się z następnych rozdziałach!
Bay, bay <3

Ps. Bardzo przepraszam za błędy 💛
Ps2. Rozdziały będą pisane z perspektywy Leo lub Chrissy, ale to tylko dlatego, że go faworyzuje czy coś, tylko cała historia będzie oparta na dwuch bohaterach. Napoczątku tym głównym bohaterem miał być Charlie, ale zmieniłam na Leo, bo on mi bardziej pasował. 
Obydwa aniołki kocham tak samo mocno 💛💛💛

Prolog

~~~~~~*~~~~~~
Chrissy

Dzisiaj już jade na Yang Stars. Wszyscy będą tam już drugi raz, a ja pierwszy. Nikogo tam nie znam, ale myśle, że nie będzie źle. Jestem już na lotnisko, ale co? Samolot się spóźnia! Siedze, tu i siedze i nic. Mam nadzieje, że Remo się nie wścieknie jak się spóźnie. A właściwie to zadzwonie do niego.

*Rozmowa*
-Hej Remo.
-Hej Chrissy, coś nie tak?
-Nie tylko chciałam zadzwonić i powiedzieć, że się troche spóźnie bo samolot się spóźnia. 
-Dobrze, to najwyrzej sama dojedziesz do hotelu.
-Jasne, a wszyscy już są?
-Tak i wszyscy o ciebie pytają.
-Miło, a mógłbyś mi wysłać adres hotelu?
-Jasne, zaraz wyśle, pa.
-Cześć 
*Koniec rozmowy*

Samolot spóźnia się już 15 minut. Super! Siedziałam jeszcze pięć minut i nagle usłyszałam jak jakaś kobieta mówi, że samolot 205 już wylądował i można iść na pokład. Podałam walizke jakiemuś gosciu, który zabierał bagaże i weszłam. Siedziałam obok okna, a obok mnie jakaś kobieta. Cały czas patrzyła na mnie jakaś dziewczynka i wkońcu podeszła.
-Moge autograf?- zapytała.
-Oczywiście.- uśmiechnęłam się i podpisałam kawałem kartki oraz zrobiłam sobie z nią zdjęcie. Wzięłam słuchawki i włączyłam ulubioną playliste. Leciałam sporo bo 4 godziny, ale wkońcu podróż się skończyła. Jestem już w Polsce. Wyszłam z samolotu i dopadła mnie gromada fanów. Zrobiłam sobie z nimi zdjęcie i zadzwoniłam po taksówke. Zapomniałam sprawdzić adresu hotelu, więc teraz sprawdziłam.

Od: Remo
Hotel na słonecznej ulicy 28.

Do: Remo
Ok, już jestem w polsce i zaraz będe.

Od: Remo
Ok, jak coś przed hotelem będą stali ochroniaże, bo nie wiem, czy się przepchasz przez fanów. :D

Do: Remo
Jasne :D Pa

Od: Remo
Pa

Stałam chwilke i przyjechała taksówka. Wsiadłam i podałam adres. Po 20 minutach byłam pod hotelem i zauważyłam dwóch ochroniaży, co ja mówie dwóch goryli!
Podeszłam do nich i pomogli mi wejść do hotelu bo wejście było zaklinowane (?)

~~~~~~*~~~~~~
Leondre

Razem z Charlim i Chloe przyjechaliśmy już do hotelu. Byli już prawie wszyacy. Nie było tylko tej dziewczyny, która będzie tu pierwszy raz, jak ona miała? Chrissy? Czy jakoś tak. Szczerze? Pierwszy raz o niej słysze, ale potem sprawdze jak śpiewa.
Weszliśmy do środka i poszliśmy spotkać się ze wszystkimi, bo Remo ma nam dać klucze do pokojów. Poszliśmy na spotkanie, a tej dziewczyny ciągle nie było.
-Hej wszystkim.- powiedział Remo.
-Siema.- powiedzieliśmy wszyscy.
-No to zaraz dam wam klucze, ale najpierw powiem, że w tym roku będzie jeszcze ktoś nowy, Chrissy, tylko troche się spóźni bo samolot miał opóźnienie, ale już jedzie.
-Fajnie będzie poznać kogoś nowego.- powiedziała Sylwia (Przybysz)
-Racja.- potwierdziła Olciiak, a tak właściwie to powiem kto jest na Yang Stars. Jest Sylwia Lipka, Sylwia Przybysz, bracia Sikorscy, Olciiak, Yooczok, Smav, Stuu i my, czylu ja Charls i Chlie, a zapomniałbym o Chrissy. Ale ja chciałbym ją poznać...
-To kiedy ona przyjedzie?- zapytała Sylwia (Lipka)
-Niedługo powinna być.- powiedział Remo i nagle usłyszeliśmy krzyki fanów "Chrissy, Chrissy, Chrissy!!!" Wow, nie wiedziałem, że jest aż tak sławna. Szła za ochroniażem. Po chwili było już obok nas. Ale ona jest ładna. Była ubrana w czarne spodnie i czerwoną koszule.
-Hej, sory za spóźnienie, ale samolot się spóźnił.- wyjaśniła z uśmiechem. Ona jest taka słodka jak się uśmiecha.... Nie Leo, przecież ty jej nie znasz....
-Jasne, nie twoja wina.- powiedział Remo.- Dobra to ja dam wam klucze do pokoi. Są dwuosobowe lub trzyosobowe.- powiedział. W pierwbyłm pokoju była Sylwia Lipka, Sylwia Przybysz i Olciiak, w drugim Chrissy i Chloe, w trzecim bracia sikorscy, w czwartym Yooczok, Smav i Stuu, a w piątym ja z Charlim. Charlie chciał być z Chloe, ale wtedy Chrissy niemiałaby z kim być w pokoju.

~~~~~~*~~~~~~
Chrissy

Pokoje już podzielone. Ja jestem z jakąś Chloe. Wydaje się fajna. Poszłyśmy do naszego pokoju i chwile pogadałyśmy. Poznałyśmy się i stwierdziłyśmy, że jesteśmy wsumie podobnie. Bardzo ją polubiłam. Potem wszyscy mieliśmy iść na próbę, a potem reszta dnia wolna! Weszliśmy do klubu i zaczęła się pruba...

C.D.N


~~~~~~~~~~*~~~~~~~~~~
Hello! It's me!
Jak się podoba prolog?
Wiem, że troche krótki, ale rozdziały będą dłuższe :D
Rozdział już nie długo!
Do nestępnego!
Bay, bay <3

Ps. Bardzo przepraszam za błędy.

Bohaterowie

Chrissy Costanza (Chriss)
Słodka, szalona i odważna 15-latka. Do tej pory mieszkała w Hiszpani, ale teraz z mamą ma się wyprowadzić do Walii, ale jeszcze nie teraz. Nie mieszka z tatą z powody pracy. Pracuje w Paryżu. Obecnie jedzie na Yang Stars On Tour (jak źle napisałam to sorry)
Po zakończeniu festiwalu odrazu jedzie do Walii.
Chrissy jest bardzo uzdolniona muzycznie. Ma kanał na youtubie, na którym ma ponad milion subskrybcji. Pewnego dnia dostała zaproszenie na Yang Stars i bez wahania się zgodziła.
Chriss uwielbia kolor czerwony, biały i czarny. Ubustwia nutelle, ale nie je chipsów, i co dziwne nie przepada za lodami i czekoladą, wogule nie lubi słodyczy.
Jest jedynaczką, ale bardzo chciałaby mieć starszego brata lub młodszą siostre.
Jej hobby to śpiew i jazda na desce.


Leondre Devries (Leo)
Szalony i odważny 15-latek. Całe życie mieszkał w Walii. Jedzie na Yang Stars On Tour razem ze swoim przyjacielem Charlim. Razem tworzą duet: Bars and Melody.
Będą na Yang Stars już drugi rok.
Jego ulubione kolory to niebieski, czerwony i biały. Uwielbia jeść słodycze, a zwłaszcza nutelle, ale nie znosi chipsów.
Ma 4 rodzeństwa, trzech braci i siostre, ale oni mieszkają z ojcem, a Leo z mamą, ponieważ jego rodzice się rozwiedli.
Uwielbia rapować i jeździć na desce.


Chloe Lindsay
Poukładana, nieśmiała, ale jak chce to potrafi byc zadziorna. Ma 17 lat.
Ma chłopaka Charliego i razem z nim pojechała na Yang Stars.
Jej ulubiony kolor to niebieski i fioletowy.
Nie ma rodzeńatwa i nie chce mieć.
Mieszka w Walii od 2 lat. Wcześniej mieszkała w Hollywood, ale przeprowadziła się ze względa na prace mamy.
Interesuje się tańcem i modą.

 
Charlie Lenechan (Charls)
Miły i odważny 17-latek. Mieszka w Walii. Wcześniej mieszkał w Bristolu,
ale przeprowadził się ze względu na Chloe, która mieszka w Walii i przyjaciela Leo, z którym tworzy duet i ciężko im było pracować na taką odległość.
Właśnie z Leo jedzie na Yang Stars On Tour i oczywiście ze swoją dziewczyną, z którą nie mógł sie rozstać.
Jego ulubiony kolor to niebieski i czerwony.
Mieszka z mamą. Ma młodszą siostrę Brook, która mieszka z ojcem.
Uwielbia śpiewać i jeździć na desce.


Jessica Evans (Jess)
Koleżanka Leo i najlepsza przyjaciółka Chrissy. Druga najlepsza to Alicja. Koleżanka Abrahama i Mata.
Uwielbia tańczyć i jest w szkolnej drużynie cherliderek (nwm jak to się pisze)
Jej ulubiony kolor to niebieski.

Alicja Aschton (All)
Najlepsza przyjaciółka Leo i druga najlepsza Chrissy i Alicji. Koleżanka Abrahama i Mata.
Interesuje się sportem.
Jej ulubiony kolor to zielony.

Abraham Mateo
Najlepszy przyjaciel Leo i Chrissy. Kolega Mata, Alicji i Jessiki.
Interesuje się koszykówką i śpiewem.
Chciałby zostać piosenkarzem.
Jego ulubiony kolor to czerwony.

Mat Catania
Przyjaciel Alicji, Jessiki, Abrahama, Leo i Chrissy.
Interesuje się sportem.
Jego ulubiony kolor to czarny.

Justin Comello (Jus)
Były chłopak Chrissy i były najlepszy przyjaciel Leo.
Interesuje się siatkówką.
Jego ulubiony kolor to biały.

~~~~~~~~~~*~~~~~~~~~~
Hello! It's me!
Jak się podobają bohaterowie?
Co myślicie o Chrissy i Chloe?
(Chrissy naprawde ma kanał na youtubie, więc zapraszam bo super śpiewa:
Aganist the current)
Mam nadzieje, że się podobają, bo Chrissy odwzorowałam na sobie, no nie licząc wieku u talentu do muzyki, bo śpiewam jak zdechły kot :D
A Chloe na mojej BFF, więc mam nadzieje, że się podobają ;)
Do następnego!
Bay, bay <3

Ps. Bardzo przepraszam za błędy.

Hejka!

Siemka!
Na tym blogu będe opisywała historie związaną z Bars and Melody.
To jest mój drugi blog, ale tamten nie odniósł dużego sukcesu, więc dużo myślałam i powstał pomysł na tego bloga.
Mam nadzieje, że się wam spodoba 💛💛💛
Bohaterowie i prolog pojawią się jeszcze dzisiaj.
Bay, bay <3