~~~~~~*~~~~~~
Leondre
Nieznisze jak ma racje...
-Masz racje, ale ona do mnie przecież nic nie czuje.- powiedziałem.
-Jak to nie? Przecież widać, że leci na ciebie.- powiedział.
-No nie wiem.- powiedziałem.
-Po prostu pogadaj z nią.
-Pogadam, ale jeszcze nie teraz.- powiedziałem i poszedłem spać.
*Następnego dnia*
Wstałem i zobaczyłem przebranego już Charlsa. Poszedłem do łazienki się przebrać, a następnie poszliśmy na śniadanie. Usiedliśmy przy ostatnim wolnym stoliku i po chwili podeszły do nas dziewczyny.
-Możemy siąść?- zapytała Chloe.
-Jasne.- powiedziałem. Po zjedzeniu poszliśmy odnieść talerze. Dopiero teraz zorientowaliśmy się, że wszyscy są już na próbie! Szybko wyszliśmy na zewnątrz i zamówiliśmy taksówke. Dziwne, że nie ma fanek przed hotelem. Czekaliśmy chwile i wkońcu przyjechała taksówka. Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy pod klub.
Weszliśmy do środka jak burza. Wszyscy popopatrzyli na nas.
-Przepraszamy za spóźnienie.- powiedział Chrissy z uroczym uśmiechem.
-Nic się nie stało, a teraz chodźcie na próbe.- powiedział Remo i poszliśmy. Wszyscy zaśpiewali po 4 piosenki. Musimy dużo ćwiczyć bo już dzisiaj występ. Wszyscy byli już wykączeni, więc postanowilśmy zrobić sobie przerwe. Koncert za godzine. Strasznie się denerwuje. Wszyscy poszliśmy się przebrać na koncert.
----------
Już zaraz koncert. Nie moge się doczekać. My gramy przed ostatni. Ostatnia jest Chrissy. Jeszcze 2 osoby i my. Poszedłem się czegoś napić i przy stoliku z napojami spotkałem Chrissy.
-Hej.- powiedziała.
-Cześć.- odpowiedziałem.
-Co tam?- zapytała.
-Spoko, tylko troche się denerwuje przed koncertem, ale to nic, a co u ciebie?
-U mnie też, tylko ja strasznie się denerwuje, bo to mój pierwszy koncert i troche się boje.- powiedziała smutna.
-Będzie dobrze.- powiedziałem i ją przytuliłem. Staliśmy tak chwile, aż nagle przybiegł to Charlie. Serio? Teraz? Eh, no trudno. Chriss odepchnęła mnie od siebie i oboje spojrzeliśmy na Charliego.
-Nie chciałem wam przeszkadzać, ale Leo zaraz wychodzimy na scene.- powiedział.
-Tak, już ide.- powiedziałem i poszliśmy na scene.
Wszyscy byliśmy zmęczeni więc zrobiliśmy sobie przerwe. Poszłam do stolika z napojami i nalałam sobie wode. Po chwili przyszedł Leo.
-Hej.- powiedziałam.
-Cześć.- odpowiedział.
-[...]
-Tak, już ide.- brunet powiedział do Charliego i poszli na scene.
Siedziałam tam jeszcze chwile, aż nagle przyszedł Remo i powiedział, żebym się przygotowała bo zaraz wychodze. Podeszłam do sceny i słuchałam ostatniego fragmentu piosenki chłopaków. Po chwili zeszli ze sceny i prowadzący powiedział, że teraz ja i tłum zaczął piszczeć. Chciałam już iść na scene, ale zatrzymał mnie Leo.
-Będzie dobrze księżniczko.- szepnął mi do ucha i weszłam na scene. Zaśpiewałam 5 piosenek, tak jak każdy. Mieliśmy śpiewać po 4, ale jednak zdecydowaliśmy się na 5.
Po skączeniu zeszłam ze sceny i przytuliłam Leo.
-Dziękuje.- szepnęłam.
-Nie ma za co misiu.- powiedział również cicho, ale nie rozumiem czemu nazywa mnie księżniczką albo misiem, ale to słodkie... Odsuneliśmy się od siebie i poszliśmy na meet&gree (jakźle napisałam to sorry). Najpierw mieli chłopcy, a potem ja. Zdziwiło mnie to, że Leo dostał 10 puszek nutelli. Ten to ma farta! Ja dostałam tylko 12.:D
-Ale masz zapasy.- powiedziałam do bruneta.
-Ty jeszcze większe.- zaśmiał się i nagle podeszła do nas cała ekipa.
-No to macie wyżerke.- powiedziała Ola no co wszyscy się zaśmiali.
-A tak właściwie to czemu dostałaś nutelle?- zapytał Charls.
-Bo wszyscy moi fani wiedzą, że kocham nutelle.- zaśmiałam się.
-To tak jak ja.- powiedział Leo.
-Słodka byłaby z was para.- powiedziała Chloe. Yh, wiedziałam o co jej chodzi, bo przecież ona wie, że on mi się pdodba.
-Wcale nie.- zaprzeczyłam, a brunet jakby posmutniał, tylko dlaczego? Może też coś do mnie czuje...?
-Idziemy już do hotelu? Bo jest późno.- powiedziała Sysia.
-Jasne.- wszyscy przytaknieli i poszliśmy do hotelu.
-Jutro wyjeżdżamy.- powiedziała Lipka.
-No, ale w katowicach też będzie fajnie.- powiedziała Sysia i po chwili byliśmy w hotelu. Wszyscy tym razem poszliśmy do pokoju mojego i Chloe.
-Co robimy?- zapytał Charls.
-Butelka?- zapytała Ola z uśmiechem.
-NIE!!!- krzyknęłam równo z Leo, na co wszyscy się zaśmiali.
-No co?- to też powiedzieliśmy w tym samym czasie.
-Przestań!- krzykneliśmy równo, a wszyscy pozostali zginali sie w pół ze śmiechu.
-Co?- zapytaliśmy znów w tym samym czasie, a oni zaczęli się coraz bardziej śmiać. Po 15 minutach wkońcu się uspokoili.
-To gramy?- zapytał Artur.
-Nie- powiedziałam.
-To może zrobimy głosowanie, kto chce grać ręka w góre.- posiedział i wszyscy podnieśli ręce oprócz mnie i Leo.
-No to gramy!- krzyknęła Sysia i zaczęła się gra. Pierwsza kręciła Ola. Wypadło na mnie.
-Prawda czy wyzwanie?
-Prawda.
-Czy obecnie ktoś ci się podoba?- zapytała, a ja spaliłam buraka.
-Może...-.powiedziałam nieśmiało.
-Czyli jest szansa.- powiedział Charlie.
-Szansa na co?- zapytałam podejźliwie.
-Na nic.- powiedział niepewnie. Jestem ciekawa o co chodziła, ale nie drążyłam tematu. Teraz kręciłam ja. Wypadło na Jeremiego.
-Prawda czy wyzwanie?
-Wyzwanie.- powiedział pewnie, a ja się chytrze uśmiechnęłam.
-O nie....- powiedział przerażony.
-O tak.- zaśmiałam się.- Musisz.... Hym, musisz namiętnie całować z językiem...- powiedziałam, a on chciał już mnie pocałować, ale go odepchnęłam.
-Nie mnie baranie! Musisz pocałować Charliego przez conajmniej 25 sekund.- powiedziałam przez śmiech, a onu spojrzeli na mni jak na wariatke.
-Przepraszam Charlie, ale musze się odegrać.- zaśmiałam się.
-Nie będe go całował i to z językiem! On jest chłopakiem!- krzyną oburzony.
-I mam dziewczyne.- dodał Charls.
-Oj myśle, że Jeremi nie jest konkuręcją dla Chloe.- zaśmiałam się, a wszyscy zaczeli krzyczeć "CAŁUJ, CAŁUJ, CAŁUJ!!!!" Wkońcu się poddali i się pocałowali, ale krócej i bez języka.
-Miało być troche inaczej, ale ok.- powiedziałam. Teraz kręcił Jeremi. Wypadło na Ole.
-Prawda czy wyzwanie?
-Prawda.
-Podoba ci się Leo?
-Nie!- krzyknęła.
-Aż taki zły jestem?- zaśmiał się Leo.
-Nie tylko dla mnie troche za młody i nie w moim typie.- powiedziała. Teraz kręciła Ola. Wypadło na Leo.
-Prawda czy wyzwanie?
-Wyzwanie?- powiedział, a właściwie zapytał.
-Ymm.. Musisz iść do jakiegoś sąsiada i poprosić i prezerwatywy.- powiedziała.
-Poje***o cie!?- krzykną.
-Nie.- zaśmiała się.
-Yh, ide.- powiedział i poszedł. Szczeże nie wierzyłam, że to zrobi. Wrucił chwile później i rzucił opakowaniem prezerwatyw w Ole.
-Prosze.- powiedział.
-Jak zareagował ten gościu?- zapytałam.
-Powiedział, że dobrze się zachowałem, bo w moim wieku ciężko by mi było z dzieckiem i powiedział, żebym się dobrze bawił.- powiedział na jednym wdechu, a wszyscy zaczeliśmy się śmiać.
-To życze ci dobrej zabawy!- zaśmiałam się, a on przewrócił oczami. Graliśmy jeszcze troche i wszyscy poszli do swoich pokoi...
*Kilka dni później* *Ostatni dzień trasy*
----------
Już zaraz koncert. Nie moge się doczekać. My gramy przed ostatni. Ostatnia jest Chrissy. Jeszcze 2 osoby i my. Poszedłem się czegoś napić i przy stoliku z napojami spotkałem Chrissy.
-Hej.- powiedziała.
-Cześć.- odpowiedziałem.
-Co tam?- zapytała.
-Spoko, tylko troche się denerwuje przed koncertem, ale to nic, a co u ciebie?
-U mnie też, tylko ja strasznie się denerwuje, bo to mój pierwszy koncert i troche się boje.- powiedziała smutna.
-Będzie dobrze.- powiedziałem i ją przytuliłem. Staliśmy tak chwile, aż nagle przybiegł to Charlie. Serio? Teraz? Eh, no trudno. Chriss odepchnęła mnie od siebie i oboje spojrzeliśmy na Charliego.
-Nie chciałem wam przeszkadzać, ale Leo zaraz wychodzimy na scene.- powiedział.
-Tak, już ide.- powiedziałem i poszliśmy na scene.
~~~~~~*~~~~~~
Chrissy
Wszyscy byliśmy zmęczeni więc zrobiliśmy sobie przerwe. Poszłam do stolika z napojami i nalałam sobie wode. Po chwili przyszedł Leo.
-Hej.- powiedziałam.
-Cześć.- odpowiedział.
-[...]
-Tak, już ide.- brunet powiedział do Charliego i poszli na scene.
Siedziałam tam jeszcze chwile, aż nagle przyszedł Remo i powiedział, żebym się przygotowała bo zaraz wychodze. Podeszłam do sceny i słuchałam ostatniego fragmentu piosenki chłopaków. Po chwili zeszli ze sceny i prowadzący powiedział, że teraz ja i tłum zaczął piszczeć. Chciałam już iść na scene, ale zatrzymał mnie Leo.
-Będzie dobrze księżniczko.- szepnął mi do ucha i weszłam na scene. Zaśpiewałam 5 piosenek, tak jak każdy. Mieliśmy śpiewać po 4, ale jednak zdecydowaliśmy się na 5.
Po skączeniu zeszłam ze sceny i przytuliłam Leo.
-Dziękuje.- szepnęłam.
-Nie ma za co misiu.- powiedział również cicho, ale nie rozumiem czemu nazywa mnie księżniczką albo misiem, ale to słodkie... Odsuneliśmy się od siebie i poszliśmy na meet&gree (jakźle napisałam to sorry). Najpierw mieli chłopcy, a potem ja. Zdziwiło mnie to, że Leo dostał 10 puszek nutelli. Ten to ma farta! Ja dostałam tylko 12.:D
-Ale masz zapasy.- powiedziałam do bruneta.
-Ty jeszcze większe.- zaśmiał się i nagle podeszła do nas cała ekipa.
-No to macie wyżerke.- powiedziała Ola no co wszyscy się zaśmiali.
-A tak właściwie to czemu dostałaś nutelle?- zapytał Charls.
-Bo wszyscy moi fani wiedzą, że kocham nutelle.- zaśmiałam się.
-To tak jak ja.- powiedział Leo.
-Słodka byłaby z was para.- powiedziała Chloe. Yh, wiedziałam o co jej chodzi, bo przecież ona wie, że on mi się pdodba.
-Wcale nie.- zaprzeczyłam, a brunet jakby posmutniał, tylko dlaczego? Może też coś do mnie czuje...?
-Idziemy już do hotelu? Bo jest późno.- powiedziała Sysia.
-Jasne.- wszyscy przytaknieli i poszliśmy do hotelu.
-Jutro wyjeżdżamy.- powiedziała Lipka.
-No, ale w katowicach też będzie fajnie.- powiedziała Sysia i po chwili byliśmy w hotelu. Wszyscy tym razem poszliśmy do pokoju mojego i Chloe.
-Co robimy?- zapytał Charls.
-Butelka?- zapytała Ola z uśmiechem.
-NIE!!!- krzyknęłam równo z Leo, na co wszyscy się zaśmiali.
-No co?- to też powiedzieliśmy w tym samym czasie.
-Przestań!- krzykneliśmy równo, a wszyscy pozostali zginali sie w pół ze śmiechu.
-Co?- zapytaliśmy znów w tym samym czasie, a oni zaczęli się coraz bardziej śmiać. Po 15 minutach wkońcu się uspokoili.
-To gramy?- zapytał Artur.
-Nie- powiedziałam.
-To może zrobimy głosowanie, kto chce grać ręka w góre.- posiedział i wszyscy podnieśli ręce oprócz mnie i Leo.
-No to gramy!- krzyknęła Sysia i zaczęła się gra. Pierwsza kręciła Ola. Wypadło na mnie.
-Prawda czy wyzwanie?
-Prawda.
-Czy obecnie ktoś ci się podoba?- zapytała, a ja spaliłam buraka.
-Może...-.powiedziałam nieśmiało.
-Czyli jest szansa.- powiedział Charlie.
-Szansa na co?- zapytałam podejźliwie.
-Na nic.- powiedział niepewnie. Jestem ciekawa o co chodziła, ale nie drążyłam tematu. Teraz kręciłam ja. Wypadło na Jeremiego.
-Prawda czy wyzwanie?
-Wyzwanie.- powiedział pewnie, a ja się chytrze uśmiechnęłam.
-O nie....- powiedział przerażony.
-O tak.- zaśmiałam się.- Musisz.... Hym, musisz namiętnie całować z językiem...- powiedziałam, a on chciał już mnie pocałować, ale go odepchnęłam.
-Nie mnie baranie! Musisz pocałować Charliego przez conajmniej 25 sekund.- powiedziałam przez śmiech, a onu spojrzeli na mni jak na wariatke.
-Przepraszam Charlie, ale musze się odegrać.- zaśmiałam się.
-Nie będe go całował i to z językiem! On jest chłopakiem!- krzyną oburzony.
-I mam dziewczyne.- dodał Charls.
-Oj myśle, że Jeremi nie jest konkuręcją dla Chloe.- zaśmiałam się, a wszyscy zaczeli krzyczeć "CAŁUJ, CAŁUJ, CAŁUJ!!!!" Wkońcu się poddali i się pocałowali, ale krócej i bez języka.
-Miało być troche inaczej, ale ok.- powiedziałam. Teraz kręcił Jeremi. Wypadło na Ole.
-Prawda czy wyzwanie?
-Prawda.
-Podoba ci się Leo?
-Nie!- krzyknęła.
-Aż taki zły jestem?- zaśmiał się Leo.
-Nie tylko dla mnie troche za młody i nie w moim typie.- powiedziała. Teraz kręciła Ola. Wypadło na Leo.
-Prawda czy wyzwanie?
-Wyzwanie?- powiedział, a właściwie zapytał.
-Ymm.. Musisz iść do jakiegoś sąsiada i poprosić i prezerwatywy.- powiedziała.
-Poje***o cie!?- krzykną.
-Nie.- zaśmiała się.
-Yh, ide.- powiedział i poszedł. Szczeże nie wierzyłam, że to zrobi. Wrucił chwile później i rzucił opakowaniem prezerwatyw w Ole.
-Prosze.- powiedział.
-Jak zareagował ten gościu?- zapytałam.
-Powiedział, że dobrze się zachowałem, bo w moim wieku ciężko by mi było z dzieckiem i powiedział, żebym się dobrze bawił.- powiedział na jednym wdechu, a wszyscy zaczeliśmy się śmiać.
-To życze ci dobrej zabawy!- zaśmiałam się, a on przewrócił oczami. Graliśmy jeszcze troche i wszyscy poszli do swoich pokoi...
*Kilka dni później* *Ostatni dzień trasy*
~~~~~~*~~~~~~
Leondre
Dzisiaj ostatni dzień trasy, a ja dalej nie powiedziałem Chrissy co do niej czuje... i chyba nie powiem, bo przecież już dzisiaj lece do Walii, a ona do Hiszpani. Niby mam jej numer i możemy zawsze gadać, ale i tak nie odważyłbym się jej powiedzieć. Siedziałem w hotelu i się pakowałem i po chwili do pokoju wszedł Charlie.
-Stary ty musisz jej powiedzieć. Przeciesz widze jak wy na siebie patrzycie. Podobacie się sobie, a ty nic z tym nie robisz!- krzykną.
-Ale ona mieszka z Hiszpani!- również krzyknąłem.
-I właśnie dlatego musisz jej powiedzieć, bo możecie się już nigdy nie zobaczyć.- powiedział.
-Masz racje, pogadam z nią.- powiedziałem.
-Na jasne, że mam, a teraz leć do niej.- powiedział.- A i jak coś to Chriss jest u siebie w pokoju, a Chloe wyszła, wiec będziecie sami.- powiedział i śmiesznie poruszył brwiami na co przewróciłem oczami i poszedłem do Chrissy. Zapukałem do drzwi i otworzyła mi Chriss.
-Hej.- powiedziała.
-Cześć, moge wejść?- zapytałem.
-Jasne.- powiedziała i wpuściła mnie do środka.- To o czym chciałeś pogadać?
-Chciałem ci coć powiedzieć.
-Co?- zapytała.
-To.- odpowiedziałem i ją namiętnie pocałowałem, a ona...
C.D.N
~~~~~~~~~~*~~~~~~~~~~
Hello! It's me!
Jak się podoba rozdział?
Myśle, że nie jest źle.:D
Następny rozdział już niedługo ;)
Bay, bay <3
Ps. Bardzo przepraszam za błędy.
Jak się podoba? Jest cudownyyyy ♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać nexta♥♥
Next już jutro ❤❤❤
UsuńWow 😲 kiedy next? 😃 jest wspaniały ❤
OdpowiedzUsuńJutro ❤
UsuńWoow! Jeremi musiał się pocałować z Charliem. Spulczucie. A tak rozdział zajebisty!! Czekam na next:*
OdpowiedzUsuńWoow! Jeremi musiał się pocałować z Charliem. Spulczucie. A tak rozdział zajebisty!! Czekam na next:*
OdpowiedzUsuńCudowny *~* Czekam na next i zapraszam do mnie ;* http://barsandmelody-blog.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSuper, że ci się podoba ❤ A z twoim blogiem jestem na bierząca ❤
Usuń