niedziela, 30 października 2016

Rozdział 19

~***~
Chrissy

Zobaczyliśmy moją mame i tate Leo kłucących się. Podeszliśmy troche bliżesz i słuchaliśmy.
-Nie rozumiesz że Chrissy mmoże być twoją córką?! Ona jest dziewczyną twojego syna! My niszczymy im życie!- wykrzyczała zapłakana mama. 
-Nic mnie to nie obchodzi! A to że Chrissy jest moją córką nic mnie nie interesuje! Nie wyciągniesz odemnie alimentów!- krzykną ojciec Leo i poszedł zostawiając moją mame samą pod drzwiami domu.
-Jak to my jesteśmy rodzeństwem?- zapytałam ze łzami w oczach.
-Napewno nie, to musi być pomyłka- powiedział Leo i mnie przytulił.
-A jak nie?- zapytałam.
-Napewno nie- powiedział.
-Ale jak to sie stało?- zapytałam.
-Nie wiem, ale musisz pogadać o tym ze swoją mamą- powiedział.
-No dobra, teraz z nią porozmawiam- powiedziałam.
-Iść z tobą?- zapytał.
-Nie, sama pójde- powiedziałam, a Leo pocałował mnie w policzek i poszedł, a ja weszłam do domu i ujżałam mame siedzącą w kuchni, wycierającą oczy.
-Dlaczego mi nie powiedziałaś?- zapytałam.
-Ale czego?- zapytała.
-Słyszałam waszą rozmowe- powiedziałam.
-Córeczko, ja przeraszam, nie chciałam ci mówić bo nie chciałam psuć naszej rodziny- powiedziała zapłakana.
-Ale skoro wiedziałaś że to ojciec Leo, to mogłaś mi powiedzieć- powiedziałam.
-Ale ja nie wiedziałam że on jest ojcem Leo, dopiero teraz, jak go zobaczyłam to go poznałam- powiedziała.
-Zdradziłaś tate?- zapytałam.
-Tak, ale byłam głupia, byłam młoda i nie wiedziałam co robie, to był przelotny romans, nic więcej- powiedziała.
-Czyli Leo jest moim bratem?- zapytałam z nadzieją że to jednak pomyłka.
-To nie jest na 100% pewne. Jest 50% szans że nie- powiedziała.
-Chce zrobić badania DNA- powiedziałam stanowczo.
-Dobrze, zrobimy badania i będziemy miały pewność- powiedziała mama z lekkim uśmiechem i chciała mnie przytulić ale ominęłam ją i poszłam na góre do swojego pokoju. Zamknęłam dzwi na klucz i rzuciłam się na łóżko. Siedziałam tak chwile i postanowiłam zadzwonić do Leo.

*Rozmowa*
-Halo- powiedział Leo.
-Hej, możesz przyjść? Chce z tobą pogadać- powiedziałam.
-Dobrze zaraz będe- powiedział Leo i się rozłączyłam.
*Koniec rozmowy*

Leondre przyszedł po niecałych 10 minutach. Zapukał do drzwi więc poszłam je otworzyć i się w niego wtuliłam.
-Rozmawiałaś z nią?- zapytał gdy weszliśmy do pokoju.
-Tak i powiedziała że jest 50% szans że jesteśmy rodzeństwem- powiedziałam płacząc.
-Ciii, będzie dobrze, napewno- powiedział próbując mnie uspokoić.
-Nie, nie będzie dobrze, a co jak jesteśmy rodzeństwem? Leo ja cie kocham i nie chce cie stracić...- powiedziałam smutna.
-Ja ciebie też kocham, napewno nie jesteśmy spokrewnieni- powiedział.
-Oby- powiedziała, a Leo mnie pocałował. Zaczął mnie całować coraz namiętniej i zachłanniej, ale oderwałam się od niego.
-Przepraszam, ale wiesz że i tak jest szansta że jesteśmy spokrewnieni i nie powinniśmy- powiedziałam.
-Tak, masz racje, przepraszam- powiedział smutny chłopak i poszedł bez porzegnania, a ja się położyłam i od razu zasnęłam.
Następnego dnia obudziła mnie mama.
-Córeczko nie musisz dzisiaj iść do szkoły, ale ja musze iść do pracy, jakby coś sie działo to zadzwoń, dobrze?- zapytała.
-Dobra- powiedziałam oschle a mama wyszła i zostałam sama. Cały dzień siedziałam przed telewizorem i oglądałam głupie komedie jedząc lody czekoladowe. Siedziałam tak, ale nagle zadzwonił mój telefon. Dzwoniła Jessica.

*Rozmowa*
-Hallo- powiedziałam.
-Hej Chriss, czemu was dzisiaj nie było? Czyżbym miała zostać ciocią?- zaśmiała się.
-Jakto nas?- zapytałam.
-No ciebie i Leo- powiedziała.
-Nie ważne- powiedziałam.
-Ale stało się coś?- zapytała.
-Przyjdź do mnie to ci powiem, ok?- powiedziałam.
-Jasne, zaraz będe- powiedziała i się rozłączyła.
*Koniec rozmowy*

Postanowiłam się troche ogarnąć, więc poszłam do łazienki i się pomalowałam, a następnie ubrałam, ale i tak wyglądałam strasznie. Po chwili przyszła Jessica.
-O matko co się stało?- zapytała gdy mnie zobaczyła.
-Leo to mój brat- powiedziałam płacząc.
-Co ale to nie możliwe- powiedziała.
-Jednak możliwe- powiedziałam i opowiedziałam jej całą historię.
-Słuchaj, ale to nie jest jeszcze pewne- powiedziała.
-Tak ale możliwe- powiedziałam, a Jess mnie przytuliła.

~***~
Hej
Przepraszam że tak długo nic nie dodałam, ale mam lekkie problemy z nauką.
Niby to pierwsze miesiące, ale i tak jest strasznie trudno.
I nie wiem kiedy pojawi sie następny rozdział, ale postaram sie dodać jak najszybciej.
I dziękuje bardzo za wszystkie komentarze, one naprawde motywują 😘
I mam nadzieje że ktoś jeszcze to czyta 😂
Do następnego! Bajo!

Ps. Bardzo przepraszam za błędy.